KOT WIE! Kot zawsze wie, kiedy idzie do weterynarza! Witek z niedzieli na poniedziałek był uosobieniem spokoju i słodyczy! Poszedł ze mną spać, nie marudził i nic nie wariował. Położył się na fotelu, na swoim kocyku i .... przespał niemal całą noc. Przebudziłam się o 4:00, rozglądam się za kotem i widzę słodki kłębuszek zwinięty na fotelu. Można spać dalej ;) Obudził się przed 5:00 i z głośnym mruczeniem uwalił się koło mnie na łóżku. Pomyślałam ze wzruszeniem, że wrócił mój kochany koteczek. Oparł główkę na moim ramieniu i tak dospaliśmy jeszcze do 6:30. Już nie pamiętam kiedy miałam taką spokojną, przespaną noc!!!! ;)
No ale nie dałam się zwieść i po południu pojechaliśmy do weta. Wituś był bardzo dzielny, zwłaszcza, że pojechaliśmy tramwajem, gdzie wszystko hałasowało i straszyło koteczka. Na szczęście nie było wielu pacjentów i szybko weszliśmy do gabinetu. Pani doktor pobrała krew, a że Witek łatwo krwi nie oddał, ma ogolone obie łapcie przednie. Potem było zaglądanie do uszu i w prawym faktycznie jest lekki obrzęk. Może się gdzieś uderzył? Może go coś ugryzło? Na koniec został pozbawiony pazurków. Pani doktor wysłuchała opowieści na temat zachowania Witka i stwierdziła, że na razie nie chce nic wyrokować bez wyników badań. Więc czekamy do jutra. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Na sam koniec wizyty Witek jeszcze został wrzucony na wagę.... 5,4 kg!!!! Taki kocurro!!! Aż się wierzyć nie chce, że kiedyś ważył trochę ponad 2 kilogramy!
Mój mały bohater
Troszkę smutny, że tak go same baby męczyły!
Ale zaraz zajął się obserwowaniem gołębi i zapomniał o opatrunkach ;)
Brawo Witusiu, jesteś naprawdę dzielnym facetem.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka od Ani z Bezą
Pozdrawiamy ;)
UsuńOj Wituś, to nie udało Ci się zwieść pani. Obrzęk mógł mieć wpływ na zachowanie?
OdpowiedzUsuńPewnie mógł, chociaż jest niewielki... Panie w gabinecie zostały uprzedzone, że mają do czynienia z kotkiem grzecznym inaczej, więc od razu wpakowały go w kaftan :P
UsuńWitek wygląda jak po wojnie z tymi obwiązanymi łapkami ;) trzymam kciuki za dobre wyniki ;)
OdpowiedzUsuńKoci weteran :P
UsuńMały cwaniaczek z niego, ale koty zawsze wiedzą. No i brawa za odwagę u weta i za wagę! :)
OdpowiedzUsuńWiedzą doskonale ;)
UsuńNo duży z niego kocurek. ;) I jaki dostojny! Mój 3-miesięczny birmańczyk właśnie równe 2 kg waży ;)
OdpowiedzUsuńBo birmańczyki ogólnie duże kotki są...chociaż zdarzają się mikro egzemplarze ;)
Usuńoby wyniki nie wykazaly nic niedobrego, a wiedzialam ze sie zaokraglil :)
OdpowiedzUsuńmoze bedzie teraz spokoj:)
Ciężki kloc jest i tyle ;)
UsuńKochany i dzielny kotek <3
OdpowiedzUsuńKciuki za zdrówko !
I dzielny i kochany. Kocham go ogromnie ;)
Usuń