TUTAJ możecie zobaczyć, że Witek z ulubionym kocykiem podróżował ;)
TUTAJ możecie zobaczyć, jak słodko spał w kocyku.
TUTAJ jest post poświęcony niebieskiemu kocykowi.
Niebieski kocyk przeszedł wiele, przeprowadzał się z Witkiem, służył do spania i do mycia się. Podróżował, aby umilić czas podróży. Wielokrotnie został dokładnie przez Witka wytuptany ;) W końcu musiał zakończyć swój żywot... Nie był w tragicznym stanie, ale wyglądał źle. Był tak zakocony, że odkocenie tego kocyka z Witkowych kłaków mogłoby być kolejną pracą dla Syzyfa ;)
Kiedy nadarzyła się okazja zakupu nowego kocyka, nie zastanawiałam się długo. Witek dobrze zniósł rozłąkę z ulubionym kocykiem i teraz śpi na specjalnym kocim kocyku w koty ;)
Zapakowany kocyk nie wzbudził zachwytu, jedynie kocią ciekawość...
Szybko się jednak zorientował, dla kogo jest kocyk
O jaki śliczny kocyk, a jak ładnie Wituś na nim się rozciąga.
OdpowiedzUsuńSuper kocyk i slicznie sie witus prezentuje:-)
OdpowiedzUsuńKocyk śliczny, a Wituś na nim cudowny. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kocyk! A to prawda że odkłaczanie kocyków to syzyfowa praca, dlatego lepiej zmienić na nowy niż walczyć z toną sierści ;)
OdpowiedzUsuńO, ja też kupiłam ten kocyk z Lidla, tylko czerwony.
OdpowiedzUsuńIvy podróżnował z nim do nowego domku, a teraz kocyk leży na parapecie, jako posłanko
Fajne te kocyki, funkcjonalne i przyjemne ;) Czerwony też oglądałam, ale w końcu zdecydowałam się na beżowy ;)
Usuńpiękny kocyk - bardzo ładnie soę prezentuje - dobrze, ze Witkowi też podpasował :)
OdpowiedzUsuńcudnie na nim wyglada
OdpowiedzUsuń