niedziela, 19 marca 2017

weekend z jajami

Ja chyba do jakiegoś towarzystwa opieki nad zwierzętami muszę się zgłosić! Moja Matka znowu zagoniła mnie do roboty! I to ciężkiej, takiej precyzyjnej i wymagającej.... Szkoda gadać.... Robiliśmy jajka. Nie mam pojęcia po co są takie jajka, ale Matka twierdzi, że pomagając przyczyniam się do dobrego uczynku. Nic nie rozumiem z tego, ale jak tu biednej Matce nie pomóc....


Poza tym ja lubię te jej tasiemki, papierowe paski i inne szpargały. Tylko czekam, aż rozłoży swój warsztacik i lecę pomagać


Gdzieś tu miałem taką czerwoną, ładną tasiemkę......


Pilnowanie tych jajek jest takie męczące i usypiające....


Nasza jajeczna robota

Cały sobotni wieczór spędziliśmy nad tymi jajami. Ale chyba odwaliliśmy kawał dobrej roboty. Mami mówi, że jajca trafią na jakiś bazarek na rzecz kotów. I tak sobie na tych jajach odpoczywałem i myślałem, jak to mi się dobrze trafiło, że Mamcia z ulicy mnie zgarnęła... miałem dużo szczęścia, więc teraz pomagam, żeby inne kotki chociaż troszkę miały lepiej.... Poza tym dostałem ulubioną puszeczkę za tą ciężką pracę, więc chyba mi się opłaciło!

10 komentarzy:

  1. Piękne Wam te jajka wyszły! A Twoja Mami i Ty macie dobre serduszka że tak kotom innym pomagacie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne jaja. :)
    No a robótki ręczne to jest coś, co kotki lubią najbardziej. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne jajka ! Widać, że koty z tej roboty też miały całą masę przyjemności :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale cudne te jajka 😄 A dla kota mega zabawa

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładne jajeczka! :-)

    OdpowiedzUsuń