świąteczne przygotowania

Święta są fajne, jak się jest dzieckiem. Mama przygotuje smaczne rzeczy, podstawi pod nos ;) Jak się jest dorosłym, nagle to wszystko trzeba zrobić  samemu... I wtedy święta nie są już fajne ;) No chyba, że z odpowiednimi pomocnikami!

O! Otworzyła wreszcie oczy! Wstawaj! Takie poranne powitanie.

Ksenia pomagała ustawiać świąteczne dekoracje

To pierwsze święta Kseni. Ciekawe czy choinka przeżyje ;) Dzisiaj została ubrana, oczywiście przy pomocy kotów.

 

Jak zwykle nie mogłam sobie odmówić zdjęć ze światełkami

 

Nie ma to jak popatrzeć na Witka z góry!

Nawet jeżeli jest dużo do zrobienia, nie zaszkodzi zrobić sobie małą przerwę na zwis głową w dół...

Czas ubrać choinkę w bombki.

 

Pierwsza bombka na choince pojawiła się sama

 

  

Ale wysoki dlapak! Jak się dostać na samą gólę???

W sumie mogłoby dla mnie nie być świąt. Ale skoro już są... Nie przygotowuję się do nich jakoś specjalnie. Nie kupuję tony jedzenia, tylko po to, aby połowę z tego wyrzucić do kosza. A choinkę ubieram, bo lubię. Cieszy mnie to kolorowe i błyszczące drzewko, a w tym roku cieszyć będzie także Ksenię.

Ksenia chyba zapomniała, że miała w łańcuchy ubrać choinkę, a nie siebie ;)

Czas na odpoczynek, można zakopać się pod narzutę i zasnąć.

Śnieżynka mała ;)

Ubieranie choinki nie jest łatwe

A po ubraniu choinki trzeba było upiec ciasto. Na szczęście tylko dwa małe pierniki i po robocie!

Gluby!!!!! Są święta, więc daj buzi! 

Wesołych Świąt dla wszystkich Czytelników!