Przyjechał Maciuś na urlop. Niestety wakacje zmieniły się w L4. Znowu pęcherz, ale tym razem mieliśmy dużo szczęścia i podczas wizyty u lekarza w pęcherzu był mocz. Pan doktor wypatrzył piasek! Maciuś jest na antybiotyku i dzielnie go przyjmuje.
Mamy złapać mocz, ale jak na razie Maciek wygrywa. Najwidoczniej Witek już zdążył mu przekazać tajemną wiedzę, jak łatwo moczu nie oddać......
Koteczkuuu :( Wiem, że tęsknisz za latem i plażą, ale pozbądź się tego piachu...
OdpowiedzUsuńAleż pięęęękny :-)
OdpowiedzUsuńCesar ma to samo.
Nie karmię go suchym i jest spokój.
Zdrowia życzę !
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńhttp://rudekocisko.wordpress.com/
OdpowiedzUsuń