Zaczęło się w poniedziałek, kiedy został odwieziony do Dziadków. Nie chciał wejść do transportera, natomiast u moich rodziców, jak tylko zobaczył, że ubieram buty sam wpakował się do klatki i czekał, a na mordce malowało się "no fajnie było, ale się zbieramy do domu, ja już jestem gotowy". I ten ból, bo musiałam go zostawić. Witek był wściekły, zwłaszcza, że u rodziców wakacje spędza również Maciek. Prawdziwy nalot koto-dzieci ;) Jeszcze nie dojechałam do siebie, jak już dzwoniła mama, że Witek na nią fuczy i jest wściekły.
Drugiego dnia otrzymałam telefon, że Witek zdemolował im drzwi. Pół nocy wisiał na klamce i urwał dolną listwę przy drzwiach.
Trzeciego dnia okazało się, że Witek trochę wyluzował, gdzieś się zaszył i śpi. Był już nieco spokojniejszy. Po powrocie od razu po niego pojechałam. Niby trochę obrażony, ale jednak radość przeważyła. Nie odstępował mnie na krok ;)
Razem wróciliśmy do domu i od wczoraj nie opuszcza moich kolan. Nawet przy stole pakuje się na kolana. Nieważne, że ciasno.
I ta szczęśliwa mordeczka....
No i wreszcie można było się powylegiwać z Pańcią w łóżku. Ostatni dzień urlopu ;)
Ale musiał tęsknić, taki Witek to skarb! :)
OdpowiedzUsuńja też tęskniłam ;)
UsuńNo kocha Cię Elu bardzo, bardzo,co pokazał wszystkim.Co tam klamka,no i nie ma jak w domu,u pańci na kolanach,serdeczności Elu :)
OdpowiedzUsuńTo taka nasza miłość :D
UsuńOstatnio zachciało mi się troszki popracowac, zresztą na kocie kąski. Julian niepocieszony, ta mina, ten wyrzut! A Danutę pierwszego dnia chciał zagryźć, uznał, ze mnie wygnała i sama chce być jego matka. A niedoczekanie kocie!!! Juz po bólu, ileż mozna chodzić do roboty, będziemy znów czytac po nocach i spać do południa :))))))))))
OdpowiedzUsuńBo koty wybierają same kogo będą najbardziej kochać ;)
UsuńMoja Beza jest w rozterce, bo nie wie kogo ma bardziej kochać.
OdpowiedzUsuńTeraz mąż jest cały dzień w domu /złamana noga/, poświęca jej dużo
czasu, a ja muszę wychodzić do pracy - za to jak wracam? szaleństwo
- kot jest tylko mój.
Całuski dla Witusia - Ania
U mnie ostatnio jest podobnie, bo ja w weekendy wybywam na zajęcia i Witek trochę mnie zdradza ;)
Usuńkochany kicius, musiał czuć sie osamotniony !
OdpowiedzUsuńcudny pluszaczek z niego!
pozdrawiam
Humora
Biedny Witek...! :). Tak go zostawić... ;). A przywiązanie niesamowite...
OdpowiedzUsuńale niegrzeczny Dyzio :)) ale tak Cie mocno kocha . fajnie, ze tak tesknil Rudy Kot
OdpowiedzUsuń