sobota, 8 sierpnia 2015

męczenie kota

To co przeżyłam ostatniej nocy, skłoniło mnie, aby dzisiaj maksymalnie jak się da, wymęczyć Witka przed nocą. Witek daje czadu już od kilku nocy. Zawsze robi się marudny miedzy 3:00 a 4:00, ale to co wyprawia od kilku dni, przechodzi ludzkie pojęcie. Ogólnie jestem cierpliwa do tego kota, ale dzisiaj o 4:00 nad ranem byłam bliska zamordowania kota!!!!
 
Wyrwało mnie ze snu ogromne chrobotanie przy jednoczesnym rozbłyśnięciu trzech żarówek sufitowej lampy pokoju. Stanęłam na równe nogi, nie bardzo jeszcze wiedząc co się dzieje. A tu Witek wisi na framudze drzwi, z jedną łapą na klawiszu od lamy!
 
Skojarzyło mi się to z tym zdjęciem misia. Z tą różnicą, że koala jest powolny, a Witek był maksymalnie pobudzony i szybko zorientował się, że przegiął i zwiał!
 
 
To, że uciekł to akurat dobrze, bo chyba bym go zabiła!!!!
 
Dzisiaj postanowiłam działać, bo jeżeli jeszcze kilka razy Witek zrobi mi taką akcję, to albo ja skończę w wariatkowie, albo Witek na ulicy!
 
Zatem jest akcja męczenia kota. Nie ma wieczornego drzemania!!!! Oczywiście macham i macham piórkami, a kot leży i się zastanawia co z tym fantem zrobić! Od samego siedzenia człowiek w tej duchocie jest mokry, więc tylko możecie sobie wyobrazić, że po kilku minutach machania piórkami już miałam dość.
 
 
Myśliciel wreszcie się skusił na zabawę
 






 
No i zmęczył się kotek! Padł!
 
 
I jeszcze nie wie, że to nie koniec. Zaraz pobudka i znowu w ruch pójdą piórka!!!! ;)
 




9 komentarzy:

  1. haha, dobre:) polecam laser, ja tak mecze mikiego zeby juz nie mial sily gonic majki :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny,Witek ma wspaniałe pomysły i jak na kota przystało zrobił to o odpowiedniej porze.
    Tak gorąco daje się we znaki wszystkim,nie dziwię się że Witek nabiera werwy w nocy,moje też chętnie wietrzą futra w nocy,a w dzień smacznie śpią,a raczej leżą jak porzucone klocki:)))
    Ochłody życzę Wam :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje dwa w nocy siedzą na dworze. Ale jaka jest różnica między miastem a wsią, gdzie kot może spokojnie wyjść o każdej porze z domu. Proszę przekazać szanownemu kotu, żeby nie pokazywał jęzorka na zdjęciu ;-). Życzę ochłodzenia I deszczu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie wszystkie trzy odżywają w nocy . A harcują strasznie , zwłaszcza Mikesz i Gucio ;) Czasem mam ochotę zamordować Gucia , bo on morduje Mikeszka ://
    Wituś na zdjęciach jest słodki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Moj też ma w nosie piórka i inne takie, ale w nocy spi. Może kocurowi dokucza aura, wszyscy maja dośc, on też to odczuwa.

    OdpowiedzUsuń
  6. O kochana mam to samo z Antkiem tylko że od początku kiedy go mamy. Od ponad miesiąca dostaje taki wyciszający specyfik i jest lepiej ale jakoś energię musi jednak spożytkować a w te upały śpi cały boży dzien, zbiera się natomiast do harców wieczorem i nad ranem po krótkiej nocnej drzemce. Nie chcę go w dzien przegrzewać więc cierpimy...

    OdpowiedzUsuń
  7. Witek - taki mądry kiciuś- jak można się na niego złościć :) powodzenia w wymęczaniu !

    OdpowiedzUsuń
  8. nasz tez budzi nas zawsze 4-5, ale mamy o tyle dobrze , ze idzie na dwor wiec moja rola sprowadza sie do wypuszczenia go na podworko hihi

    OdpowiedzUsuń