O naszym stole już kiedyś pisałam. Okazuje się, że stół jest bardziej kota niż mój! Już dawno się poddałam w tej nierównej walce. Ostatnio intensywnie stołu używałam do pracy twórczej, chociaż momentami panujący na nim chaos wymykał się spod kontroli :P Jednak Witkowi nic a nic to nie przeszkadzało i idealnie wkomponowywał się w milion innych rzeczy akurat leżących na stole....
Bałagan - wersja "lajt"
Pomocnik był bardzo wytrwały, chociaż walczył ze spaniem ostro i nie zawsze wygrywał tę nierówną walkę.....
Zawartość pudeł musi być skontrolowana
Bałagan - wersja "hard"
Podczas robienia porządków w pudłach, ich zawartość wylądowała na stole. Ale kot jakimś cudem jeszcze się zmieścił!
I znowu zagościł porządek. Ku uciesze kota.
alez on slodki!
OdpowiedzUsuńWitek pomaga po prostu ogarnąć wszelki bałagan na stole ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie tak :)
UsuńStoły dla kotów są idealne. :D
OdpowiedzUsuńWituś to fajny asystant. ;)
I tak niezależnie od wersji kotus jest największą ozdobą stołu.
OdpowiedzUsuńI jaki kochany jest ... asystuje wytrwale - uwielbiam to u kotków :-)
wspaniały pomocnik :)
OdpowiedzUsuńWidzę że też pomagier , tak jak moje koty ;-)))
OdpowiedzUsuńBardzo słodki kocurek!
OdpowiedzUsuń