W listopadzie u moich rodziców wczasował się Maciej. Dawno nie było go na blogu, dlatego ostatnio chodząc do rodziców starałam się zabierać ze sobą kartę do aparatu (po co dźwigać aparat, jak można pożyczyć od taty :P). Jak nie było aparatu/karty pod ręką, zawsze jest komórka ;)
Komitet powitalny
U cioci na kolanach. Co to jest za kot! Jak go położysz, tak będzie leżał! Nadziwić się nie mogę, za każdym razem jak biorę go na kolana!
Zaryzykuję stwierdzenie, że jest to kot idealny! Można mu bez problemu wymyć oczy i zaglądnąć w pazurki....reszta bandy jest taka nietykalska, że nawet nie podchodź do nich w takim celu!
Byłby niezłym celebrytą :P
Oczywiście nie może zabraknąć Adusi. Ta to dopiero się rozumie z Maćkiem! Maciej ma ogromne pokłady cierpliwości do tego psa :D
Pięknej Tosi też nie może zabraknąć
Ukryta za wazonem
Komisyjne sprawdzanie zawartości siatki z zakupami.... nic dla nas???
Kumple. Tylko Tosia miała dość gościa i z niecierpliwością oczekiwała, aż Maciej wróci do siebie ;)
Maciej w towarzystwie
We dwoje na drapaku...... taka sytuacja miała miejsce ;)
No i oczywiście Witek ;)
Pomocnik przy robieniu bombek
Listopadowa pogoda niestety już nie ma litości, czas było przywdziać kurteczkę
Niedzielny relaks, bo czasem trzeba po prostu porobić NIC ;) czego i Wam życzymy!
Ale piękny ten Maciej! :)
OdpowiedzUsuńMaciej idealny jak nasz Mikeszek :-))
OdpowiedzUsuńFajny zwierzyniec i relax ;-)
taki listopad puszysty to ja rozumiem! :)
OdpowiedzUsuńrośnie nowe pokolenie wielbicieli Twoich fotek - córka oglądała z tatą zdjęcia z tego posta i mąż zdziwiony opowiada mi, że młoda szczeka na tego kota (znaczy "mówi" że pies)... cóż, oglądali zdjęcie Adusi i musiałam uświadomić tatę, że mała wie co mówi :D
No proszę! Ale mi miło, że mamy taką młodą czytelniczkę i w dodatku taka zorientowana ;) Pozdrawiamy serdecznie!!!
Usuń