Ada jest zdecydowanie pieskiem wesołym i zabawnym. Rozruszała dom ;) Jest grzeczna, nie ma problemów z jedzeniem - żarłok okropny, ale na szczęście nie niejadek ;) Grzecznie śpi w nocy w swoim posłaniu, ale do łóżka też lubi się wepchać. Jest spokojna podczas zabiegów pielęgnacyjnych, takich jak czesanie czy mycie wyłupiastych oczek.
Uprawia okołoobiadowe żebractwo, bo jeszcze nie wie, że w tym domu nie dokarmia się zwierzątek ludzkim jedzeniem ;)
Jak trzeba to szczekusia i broni domku.
Czasami przeżywa wyjście człowieka (zwłaszcza mojej mamy) z domu. To jest zdecydowanie Pańcina psinka :P
Ostatnio wyszłyśmy z mamą na zakupy w sobotę rano. Wyszłyśmy cicho z klatki zadowolone, że Ada nie urządziła lamentu, bo akurat tata spał. Jak wróciłyśmy, tata nam opowiadał, że oczywiście lament był. Zaczęło się zawodzenie pod drzwiami i tata Adę zawołał z pokoju. Podobno wpadła na łóżko taka szczęśliwa, jakby cały dzień siedziała sama ;) Witała się z tatą ogromnie, bo chyba zapomniała, że jest on w domu. Tak miłość okazują tylko psy.....
O tak, psiaki miłości w sobie mają baaardzo dużo:)
OdpowiedzUsuńNo tak psiaki okazują miłość spektakularnie. Ale ja wierzę, że koty tez nas kochają. Fajnie że się tak zadomowiła ta psinka. Oby zdrowa była zadowolona.
OdpowiedzUsuńTo, że koty nas kochają to ja jestem pewna ;) tylko nie podskakują z radości na nasz widok... chociaż Witek na powitanie przewraca się na bok :D
UsuńKochana psinka :)
OdpowiedzUsuńKochana i słodka Ada! :) A to prawda, że psy pięknie okazują radość, tak entuzjastycznie, nie to co stonowane koty ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowite jest to, że psiaki tak bardzo potrzebują naszego towarzystwa i opieki. Widać, że Adzie u Was dobrze się żyje;)
OdpowiedzUsuńAda jest super,fajnie,że się tak zadomowila. Mój pies (rasy seter irlandzki) zawsze nawet jak wstane z łóżka to od razu biega z zabawką i piszczy. A moja druga psinka dzielnie mu towarzyszy. A kot tylko patrzy i pewnie sobie mysli: co to za głupki;)
OdpowiedzUsuńNie można pieska zostawiać samego , no ! ;-))
OdpowiedzUsuńDobrze że tato był :D