Obiecałam pokazać, jak robię papierowe bombki krok po kroku. Oto kilka zdjęć, na których pokażę, co trzeba zrobić, żeby powstała taka bombka. Zatem startujemy ;)
To co będzie nam potrzebne:
1. Papier kolorowy, na którym należy wydrukować spirale. Wzór spirali pobrałam z Internetu ;) Kolorowy papier powinien być kolorowy z obu stron. Można taki kupić w Lidlu. Neonowe kolory zakupiłam w Carrefourze.
2. Bombka. Ja kupuję plastikowe o uniwersalnym srebrnym kolorze. Ale równie dobrze można użyć jakiejkolwiek starej bombki, której chcemy dać drugie życie. Moja bombka ma średnicę 6 cm.
3. Klej do papieru, nożyczki oraz igła do quillingu. Igłę do quillingu można zastąpić zwykłą wsuwką do włosów.
4. Klej na gorąco.
Oczywiście nieodzownym elementem w procesie tworzenia bombki jest KOT. Nie trzeba go jakoś specjalnie zapraszać, zacznijmy robić, sam przyjdzie ;) Prawie każdy kot zainteresuje się bombką lub małymi, papierowymi różyczkami. Podczas pracy życzę Wam cierpliwości ;)
I etap - spirale
W Google Grafika wpisujemy spirala i generalnie nam wyskakuje milion różnych spiral. Osobiście polecam taką:
Można ją dowolnie zmniejszać lub powiększać po wklejeniu do Worda. Ja takich spiral na jednej kartce A4 mam 12, ale można zrobić je nieco większe. Zasada jest taka, że im większa spirala, tym większa róża. Im większa róża, tym mniej róż potrzebnych na obklejenie bombki ;) Nie chcę nikogo zniechęcać, ale zrobienie tej bombki jest dosyć pracochłonne i takich różyczek jest potrzebnych kilkadziesiąt. W jednej bombce wyszło mi ich 60 w innej 50. Tak jak wcześniej napisałam, jest to uzależnione od wielkości różyczek i od wielkości bazowej bombki ;) Dobra, jak zwykle za dużo gadam.....
Jak już mamy wydrukowane spirale wycinamy je
Wycinamy po linii
Gdy już mamy wycięte spirale, przechodzimy do zwijania. Koniec spirali wkładamy w nawijak i zwijamy. Jeżeli ktoś nie posiada takiej igły do quillingu może użyć wsuwki do włosów, ja tak zaczynałam i da się ;)
Kiedy już zwiniemy do końca, delikatnie ściągamy różyczkę z igły i pozwalamy jej delikatnie się rozwinąć
Następnie smarujemy klejem końcówkę i przyklejamy do reszty różyczki, chwilę trzymamy, żeby klej chwycił.
Jeżeli ktoś pierwszy raz ma styczność z quillingiem to od razu uprzedzam, że może za pierwszy, drugim i trzecim razem nie wyjść albo wyjdzie krzywo i koślawo. Ale z każdą następną różyczką będzie lepiej! ;)
No i teraz powyższą czynność powtarzamy jakieś 50 razy.......
Kilka dni później:
Powstanie nam wiele pięknych różyczek!
Warto zadbać o to, aby różyczki były różnej wielkości. Czasami w daną lukę wejdzie nam większa, a czasami mniejsza różyczka.
Jeżeli zrobimy już wystarczająco dużo różyczek, możemy rozgrzewać pistolet z klejem. Tutaj należy szczególną uwagę zwrócić na futerkowego pomocnika, aby się przypadkiem gdzieś nie oparzył.
Kleić możemy na dwa sposoby, albo nakładamy odrobinę kleju na różyczkę, albo bezpośrednio na bombkę. Różyczkę chwilę przyciskamy do bombki.
W tym czasie jedną różyczkę możemy poświęcić i dać kotu do zabawy ;) Będzie zadowolony, a my może zyskamy chwilę spokoju bez pomocnika
Jak już będziemy mieli pierwszy rząd, to potem leci ;)
Przy końcu przydadzą się małe różyczki, żeby upychać w powstałe luki
Ostatnio nabyłam w Rossmannie mniejsze bombki - 5 cm. Bardzo fajnie się je obkleja, ponieważ nie wymagają aż tylu różyczek.
Jak dla mnie bombka jest ładna sama w sobie taka papierowa, ale możemy ją dodatkowo ozdobić. Jak tylko chcemy, pomocne mogą być perełki, półperełki, cyrkonie ozdobne, brokat.... co tylko dusza zapragnie ;)
Różne warianty bombek.
Białą możemy ozdobić kolorowymi elementami lub brokatem
Dwukolorowe różyczki
Bombka wielokolorowa
I moja kolekcja. Na pewno się powiększy, ponieważ mam plan, aby cała choinka była ubrana w te bombki. Poza tym mam jeszcze dużo papieru, a w planie neonowe bombki :P
Bawcie się dobrze robiąc bombki i koniecznie pochwalcie się efektami!!!
Elu ale Ty zdolna jestes, niesamowite! bomki cudowne i mysle ze wiele osob skorzysta z porad, ale ja niestety nie, bo jestem zbyt niecierpliwa, Twoja choinka na pewno jest boska, koniecznie prosimy zdjecia choinki ;))
OdpowiedzUsuńChoinka jeszcze nie kupiona, więc jak tylko będzie to na pewno zaprezentuję ;)
UsuńPięknie wyglądają, dzięki za sposób, choć wycinanie tych spiralek trochę mnie zniechęciło ;) choć kusi ... :)
OdpowiedzUsuńMnie to relaksuje i polecam ;)
UsuńPiękne bombeczki!!! jak ja swoje robię przeważnie to dla mnie działa to uspokajająco, sprawa, że zapominam kompletnie o świecie:) Wejdź na mój nowy blog strutezycie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDobrze mieć taką odskocznię ;)
UsuńPiękności! Sama obecnie szyję laleczki, bo to mnie odnerwia, ale pokaze mojej Kazimierze, na pewno jej sie to spodoba, dzięki za podpowiedź!
OdpowiedzUsuńA ja coś nie mogę zabrać się za szycie...chociaż mam taki plan ;) Najważniejsze, żeby mieć coś co uspokaja! Pozdrawiam
Usuń