Te moje kochane, psie oczka! Tak kochają, jak nikt!
Dawno nie było nic o Adzie. Psinka czuje się bardzo dobrze, po chorobie na pierwszy rzut oka, ani śladu. Ada biega po mieszkaniu, chociaż rodzice starają się ją stopować. Bardzo energicznie i wylewnie wita domowników i już nie mogę się doczekać na to powitanie ;) Z powodu choroby, tym razem mojej, dawno się nie widziałyśmy, więc mam nadzieję, że przywita mnie jak zwykle!
Apetyt jej dopisuje znakomity. Zima bardzo ją cieszy, chociaż szybko robią się jej przy łapkach kulki ze śniegu i wtedy nie chce iść i bardzo płacze. Przypuszczam, że sól swoje też robi. Ale na szczęście jest torba, w której Aduni ciepło i jest wynoszona na tereny, gdzie raczej nie sypie się solą.
Jest dobrze! Ada szczęśliwa i dopieszczona. Ludzie szczęśliwi. Mamy nadzieję, że choroba nie wróci!
Jest dobrze! Ada szczęśliwa i dopieszczona. Ludzie szczęśliwi. Mamy nadzieję, że choroba nie wróci!
O jakie ona ma te ślepia słodkie. Dobrze że już jest ok, oby jak najdłużej. A z tą solą to oni nieco przesadzają jak widzę ile sypią.
OdpowiedzUsuńU nas też sypią bez opamiętania.....
UsuńKochana psinunia. Polecam buciki nieprzemakalne na łapki. Moja Pusia w zimie w takich sobie biegała. Ani mróz ani sól nie były wtedy straszne :)
OdpowiedzUsuńPodobno warto też przed spacerem grubo posmarować łapki wazeliną, ale butki lepsze :)
Chyba pomyślimy o butkach, ostatnio widziałam psiaka w bucikach i ładnie szedł :)
UsuńJak ja lubię takie wiadomości :D Cudne oczyska ma ta mała ! ;-))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOj chciałabym takiego kochanego psiaka, ale nie mogę.
OdpowiedzUsuńWszyscy zdrowi !!! I to najwazniejsze .... :-)
U mnie Witek na pewno by nie zaakceptował psa, więc mogę odwiedzać jedynie psa rodziców ;)
UsuńDużo zdrówka przesyłamy słodkiej Adzie i wszystkim kocim i ludzkim członkom stada :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy i cieszymy się, że jesteś :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńŚliczności i słodkości! Co do choroby, nawet jeśli kiedyś jeszcze da o sobie znać, da się coś na to poradzić. Najgorsze, ze biedaczka cierpi w takich razach. miejmy nadzieję, ze jeśli będzie pilnowana, to nawrot nie grozi. Piękne zwierzątko. Głaszczę wirtualnie, a Julo liże uszko :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy! Na razie Ada ma zrobione prowizoryczne schodki na sofę, bo wariatka jest straszna i wskakuje i nie idzie jej wytłumaczyć, że ma się oszczędzać ;)
UsuńBędzie dobrze! Widać że i Ada i Wy szczęśliwi, dobrze że na siebie trafiliście! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;)
UsuńNie zaglądałam prez jakiś czas i czytam tera o chorobie dopiero teraz. A co się Adzie stało?
OdpowiedzUsuńNa sól butki zdecydowanie polecam. Moje psy w mieście też chodziły obute.
A w przyszłym roku, jak już wiadomo, że Ada się denerwuje wystrzałami, możecie jej podawać środki farmakologiczne na uspokojenie. Bardzo polecam, bo to oszczędza zwierzakom stresu.
Pozdrawiamy serdecznie,
Dorota z rodzinką :)
Ada miała problemy z kręgosłupem, wypadł jej dysk. Na razie jest dobrze, więc mamy taką nadzieję, że to się już nie powtórzy, chociaż ta rasa ma tendencję do tego typu schorzeń :(
UsuńSylwestra jakoś przetrwała w łazience, spała sobie tam i czekała na koniec szaleństwa. Ogólnie jest bardzo wesołym i szalonym psiakiem ;) Na początku lutego czeka ją sterylizacja. Pozdrawiamy!!!!
Oj, bidulka. Dobrze, że już w porządku :-) Rasa faktycznie ma predyspozycje do takich schorzeń. Tak sobie myślę, że niedożywienie podczas ciąży i karmienia też może nie pozostało bez wpływu na jej stan zdrowia. Dobrze, że już jest zadbana i zaopiekowana :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :-)
Na pewno to też miało wpływ. Na razie jest szczęśliwa i radosna i to najważniejsze ;) Pozdrawiamy
UsuńNa pewno to też miało wpływ. Na razie jest szczęśliwa i radosna i to najważniejsze ;) Pozdrawiamy
Usuń