niedziela, 18 grudnia 2016

relaks po kociemu

Relaksować, to się trzeba umieć!!!! Umiecie???

Relaks według Tosi. Totalny luz, rozluźnienie mięśni wszelakich



Witek też zaczął niedzielę od relaksu. Wtarabanił się do mnie do łóżka i nawet o jeść nie wołał. Mogliśmy doleżeć do 8:00 bez awantury o żarcie :D Mruczał, ugniatał i był bardzo zadowolony.



Dobra Pańcia, koniec relaksu!!!  Trzeba się zbierać na śniadanie!
 

9 komentarzy:

  1. To moja jest wyjątkiem :D Może spać do 11 ze mną i o żarcie nie woła haha

    OdpowiedzUsuń
  2. Chloe tak jak ja lubi się zrelaksować.
    W weekendy to my śpimy razem bardzo długo i kicia o jedzenie nie woła, więc mi to pasuje. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tosia jak pięknie! A Witek szuka prezentu dla Pańci pewnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzał czy są w ofercie jakieś kocie chrupki :D

      Usuń
  4. Faaajne macie te kotki ..... tylko tarmosic te foooterka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tosia się tarmosić zdecydowanie nie pozwoli :D

      Usuń