Szczerze mówiąc nigdy czegoś takiego nie miałam i niedawno wpadłam na pomysł, że może by wreszcie to wypróbować ;) Cudów się nie spodziewam, też jakoś przesadnie żwirek koci mnie nie drażni, że sobie gdzieś tam leży. No ale byłam ciekawa, czy taka wycieraczka ogranicza wynoszenie żwirku przez kota ;)
Podkładka pod kocią toaletę Benita
Wycieraczek pod kuwetę jest kilka do wyboru. Ja zdecydowałam się na tę z czerech powodów: fajny kształt z wizerunkiem kota, zrobiona z łatwego do czyszczenia tworzywa, biała i niezbyt droga ;)
Początkowo matę położyłam w kuchni, ponieważ nie chciałam, żeby jakieś "straszydło" leżało przed kuwetą. Wiadomo jak to jest z kotami. Lepiej nie zrazić kota do kuwety ;) Witek oswajał się z wyglądem i zapachem dziwnego przedmiotu :D
Kiedy wycieraczka została już rozpoznana i zaakceptowana, można było ją przenieść przed kuwetę.
I teraz najważniejsze pytanie: Czy warto? Czy działa?
Nie jest to zły produkt. Na pewno część żwirku, który przyczepia się do kocich łapek, zostaje właśnie na tej wycieraczce. Moim zdaniem jest całkiem przyjemna dla oka. Jest zrobiona z tworzywa sztucznego, łatwo się odkurza i myje pod prysznicem. Ale od razu uprzedzam, że nie wyłapie 100% wyniesionego przez kota żwirku. Jak był żwirek w całym mieszkaniu, tak nadal jest ;) ale szczerze przyznaję, że jest go mniej. Za tak przystępną cenę można taki gadżecik posiadać. Oczywiście największy sens ma przy kuwetach zakrytych, kiedy kot wychodzi tylko jedną drogą, raczej nie sprawdzi się przy kuwecie do której kot ma dostęp z wielu stron ;)
Wpis ten nie jest wpisem sponsorowanym, podkładka została kupiona przeze mnie na własny koszt ;)
Wpis ten nie jest wpisem sponsorowanym, podkładka została kupiona przeze mnie na własny koszt ;)
My mamy taką ciut większą wycieraczkę z ikei: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80186688/ leży pod kuwetą i wokół - i muszę powiedzieć że całkiem fajnie żwirek na niej się zatrzymuje. Oczywiście, jest wszędzie, ale jakaś tam jego część zostaje na wycieraczce :)
OdpowiedzUsuńnawet jak trochę żwirku wyłapie, to zawsze coś :D
UsuńWycieraczki pod kuwety ...cóż cudów nie ma,ale wygląd ma fajny.
OdpowiedzUsuńMam przy każdej kuwecie maty,trochę żwirku zostaje na nich,ale nadal znajduję go wszędzie,a już najbardziej drażni mnie w łóżku,za każdym razem trzeba wszystko trzepać,ale i tak bestie wskakują i tulą się do człowieka i zostawiają tam za każdym razem parę ziarenek żwirku :D
Pozdrawiam cieplutko Elu :)
oj tak w łóżku jest wkurzający, chociaż w bucie dla mnie najbardziej, bo zaczynam go czuć jak już wyjdę z domu, a teraz zimą ciężko tak sobie żwirek z butów wysypywać :D
UsuńTez taka mialam...cos tam wylapywala, w sumie to wiecej kurzu...teraz mam taka z materialu co sie podklada pod miski, bo koty czesto z mokrymi lapami wychodza to wole zeby z grubsza se wytarly...;)
OdpowiedzUsuńw sumie też dobry patent ;)
UsuńCałkiem fajnie wygląda. My mamy inną, ale nad tą też się zastanawiałam. ;)
OdpowiedzUsuńJa też się zastanawiałam nad różnymi ;)
UsuńPierwsze słyszę :) fajnie to wygląda
OdpowiedzUsuńteż długo nie byłam świadoma istnienia takich rzeczy :D
UsuńJa polecam zwykłą wycieraczkę np. czarną z Ikea. U mnie sprawdza sie świetnie i łatwo ją odkurzyć no i cana niska.
OdpowiedzUsuńKażdy sposób dobry ;)
UsuńPrzydać się może, zwłaszcza do szybkiego strzepnięcia żwirku spowrotem do kuwety ;-)
OdpowiedzUsuńMy mamy inną ale też fajną. Dostaliśmy kiedyś za punkty z Zooplusa, oTAKĄ
też fajna ;) my myśleliśmy nad różnymi, padło akurat na tę ;)
UsuńOsobiście zastanawiam się nad którymś z modeli ze strony www.swiatkarm.pl. Model Moderna mimo, że tani to wygląda na dość solidny. Jednak nie wiem czy nie będzie problemu, gdyż mój kot strasznie przywiązał się do dotychczasowej kuwety i mam wątpliwości czy zaakceptuje nową :)
OdpowiedzUsuń