sobota, 20 października 2018

kiedy nie pachnie fiołkami


Każdy opiekun zwierzaka wie, że w naszych domach nie zawsze pachnie fiołkami. Czy właśnie odkryłam, jak sobie z tymi przykrymi zapachami radzić? Przeczytajcie naszą recenzję, a dowiecie się, czy możliwe jest pozbycie się nieprzyjemnych  zapachów z domu....


Neutralizator zapachów OdorGone dla zwierząt to produkt stworzony na bazie olejków eterycznych. Jak zapewnia producent, jest on w 100% zrobiony z naturalnych komponentów. Utrzymuje trwały efekt świeżości. Bezpieczny dla ludzi, zwierząt i roślin. Wolny od alkoholu, bakterii oraz innych chemicznych substancji. Nie plami i nie odbarwia.


Powyższe informacje zamieszone są na opakowaniu produktu. Nie pozostało mi nic innego, jak przetestować go w różnych sytuacjach. Jako opiekunka kota Witka, muszę przyznać, że jest to kot bezproblemowy pod względem czystości i higieny. Nie zdarza mu się załatwiać poza kuwetą, pielęgnuje swoją sierść i myje się regularnie. Wydawać by się mogło, że nie mam potrzeby używać neutralizatora zapachów. Jednak każdy kot robi kupę, wiadomo ;) Witek nie odbiega w tym względzie od innych kotów. Nazywając rzeczy po imieniu wali śmierdzącego klocka z regularnością niesamowitą...zawsze podczas naszego obiadu. Jedno psiknięcie sprayu wystarczy, żeby pozbyć się zapachu kociego kupala. Jak dla mnie produkt ma bardzo przyjemny zapach, który niemal od razu neutralizuje nieprzyjemny zapach (jak nazwa wskazuje) i co ważne, sam dosyć szybko się ulatnia. Nie ma więc tutaj mowy o natrętnym czy agresywnym zapachu, jak to czynią niektóre odświeżacze powietrza.
 


Od dwóch miesięcy mieszka z nami kocie dziecko Ksenia. Przybył jeden dodatkowy kot, ale kup przybyło jakoś więcej..... Czy ktoś może mi wytłumaczyć skąd to zjawisko? Mała wcina jedzonko na potęgę, bo dużo spala podczas biegania i zabawy. Duże ilości jedzenia przekładają się na liczne zawartości w kuwecie. No cóż....takie życie! ;) Mały kotek, małe kupki, ale smród wielki! I znowu z pomocą przyszedł mi OdorGone. Jedno psiknięcie i od razu robi się przyjemniej w domu. No i nie muszę się martwić, że maluszek nawącha się niebezpiecznej chemii.


Pewnie wydaje Wam się ta recenzja zbyt pozytywna. Bo jak to tak, produkt bez wad?


Postanowiłam przetestować Neutralizator w ekstremalnych warunkach. Otóż zaniosłam go do rodziców. To, że produkt poradził sobie ze śmierdzącą zawartością kuwety Dyzia, to już nie jest wielkim zaskoczeniem. Prawdziwie śmierdzący test czekał go z torbą Ady. Torba sama w sobie nie pachnie przyjemnie, bo nosi się w niej śmierdzącego pekińczyka ;) Wystarczy niewielki deszcz i mały piesek to duży smrodek. Psiarze podobno lubią ten zapach, ja nie przepadam, jak mam być szczera. Ktoś powie, że torbę trzeba prać. No wiadomo, że trzeba, ale torba z grubej gąbki nie nadaje się do zbyt częstego prania czy czyszczenia. Poza tym u moich rodziców wystąpił dodatkowy problem... Pomimo, że Tosia jest księżniczką z arystokratycznych kręgów, to wykazuje się czasami całkowicie niearystokratycznym zachowaniem. Mianowicie już kilka razy nasikała psu do torby.... Moja mama podejrzewa, że robi to z zazdrości... W powody nie wnikam, jedno jest pewne -  torba wali tak, że wstyd! Jakiś czas temu wypsikałam torbę OdorGone i pozostawiłam do wyschnięcia. I szczerze mówiąc zapomniałam o tym! Kilka dni później, pisząc ten post, przypomniałam sobie o torbie. Dzwonię do mamy i pytam co z torbą. A mama w szoku mówi "Nie uwierzysz! nic a nic nie śmierdzi!". Ten produkt przeszedł ekstremalny test i co najważniejsze - zdał go!


Myślę, że zamówię mamie ten neutralizator zapachów, bo kto wie, jakie kocia arystokratka ma pomysły w zanadrzu!?




Początkowo byłam do tego sprayu nastawiona raczej sceptycznie. Kolejny odświeżacz powietrza, tylko dedykowany opiekunom zwierząt.... Jednak po trzech tygodniach regularnego używania, jestem z niego bardzo zadowolona.  Może być z powodzeniem używany jako odświeżać do wc. Myślę, że u mnie zastąpi tradycyjny odświeżacz powietrza ze względu na swój skład. Już od pewnego czasu zwracam uwagę na składy kosmetyków, dlatego ten produkt wpisuje się w moje wymagania.





Na opakowaniu znajdziemy informację, że możemy go używać bezpośrednio na sierść zwierząt. Osobiście chyba bym tego nie zrobiła swoim kotom, ten jeden aspekt mnie nie przekonuje. Może gdybym była właścicielką psa..... Nie wiem, zwierzęta mają bardzo wrażliwe nosy i taki zapach, nawet naturalny, może być dla nich bardzo drażniący. Koty są niemal bezwonne i lubię zapach ich futerka, nie psikałabym ich neutralizatorem. Natomiast wszelkie nieprzyjemne zapachy panujące w domu, zwłaszcza jak człowiek wchodzi do mieszkania ze szczelnie zamkniętymi oknami, gdzie w każdej kuwecie jest niespodzianka, będę usuwała tym produktem. Z czystym sumieniem polecam!


Produkt możecie zamówić na stronie odorgone.pl. Myślę, że jego cena nie jest wygórowana, zwłaszcza, że neutralizator jest niebywale wydajny. U mnie, po kilku tygodniach stosowania, zużycie jest znikome! Dyfuzor ładnie rozpyla mgiełkę produktu, co wpływa na jego wydajność.


Produkt przetestowałam w ramach Plebiscytu Sfinksy 2018 (tutaj). Bardzo dziękuję za wybranie naszego bloga to tego plebiscytu.

14 komentarzy:

  1. U nas odświeżacz lawendowy sporadycznie jest używany :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęciłaś mnie do wypróbowania, bo zaczął się czas zamkniętych okien, a trzy koty robią swoje w mieszkaniu. Super wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie :) ja do takich rzeczy podchodzę sceptycznie, a tu takie miłe zaskoczenie. Ja mój preparat dałam mamie, bo księżniczka Tosia coś ostatnio uparła się na sikanie do łóżeczka psa 😐

      Usuń
    2. U nas np u mamy Safirka siusia do legowiska Soni... JAkies przesilenie jesienne... :(

      Usuń
  3. Nowy wystrój bloga i myślałam że się zgubiłam ;-)))
    Neutralizator zapachów używam od kilku lat. Oczywiście inny, ale rónie skuteczny. Dobrze działa na miejsca po pawikach i gdy zdarzy się wypadek z sii w transporterku. Kiedyś przeleciało na tapicerkę w aucie i też pomogło ;-) Nawet po kiszonej kapuście smrod zniknął ...
    Dobrze mieć , niezalenie czy są zwierzaki , czy z innych przyczyn ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zapachy po smażonych potrawach też znikają, więc się przydaje 😉

      Usuń
  4. Ja wybrałam ostatnio świetny uniwersalny płyn do mycia, właśnie dla posiadaczy zwierząt. Świetnie radzi sobie z nieprzyjemnymi zapachami!

    OdpowiedzUsuń
  5. I u nas odorgone się świetnie sprawdził. Teraz nie wyobrażam sobie bez niego funkcjonować ;) I spokojnie może zastąpić inne łazienkowe odświeżacze, do tego naturalny skład.
    A wygląd bloga super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Po tylu latach potrzebowałam zmiany, na razie sama nie mogę się przyzwyczaić ;)

      Mój produkt powędrował do mojej mamy, żeby walczyć z zapachami w łóżeczku psa, a do mnie idzie już zamówiony. Zamierzam zastąpić nim odświeżacz w łazience ;)

      Usuń
  6. Neutralizator zapachów przy kocie to konieczność! chyba mało co tak śmierdzi jak koci mocz i tak trudno się tego zapachu pozbyć. Bardzo dobre opinie mają te produkty https://neutralizatoryzapachu.pl/ i można je stosować przy kotach, są bezpieczne i dla ludzi i dla zwierząt. Szybko działają, zostawiają świeży delikatny zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz neutralizatorów zapachu, warto jest skorzystać z urządzeń nawilżających powietrze https://duka.com/pl/agd/nawilzacze-powietrza. Dzięki nim powietrze wolne jest od wszelkich patogenów oraz szkodliwych bakterii odpowiedzialnych za utrzymywanie się nieprzyjemnych zapachów. Ponadto nawilżacze eliminują ryzyko nadmiernego przesuszenia powietrza, które powoduje różne dolegliwości zdrowotne np. podrażnienia skóry, nosa, czy gardła.

      Usuń