Kiedyś już pisałam, jak to Dyziu rozkłada i składa ze mną łóżko. Kotek rośnie, dorasta, ale zamiłowanie do brykania na łóżku się nie zmienia.
Najpierw Dyziu schował się pod nakrycie sofy. Niestety nie pomyślał, że jego długi ogon zdradzi jego miejsce pobytu.
Kiedy usłyszał turlającą się pod łóżkiem piłeczkę, od razu się nią zaintersował i wystawił głowę.
Jednak szybko "wyczaił", że to tylko mój podstęp, aby pozbyć się kotka z łóżka. Więc został na łóżku i postanowił słodko usnąć.
Chowające się koty są urocze, schowają za czymś głowę i myślą, że już ich nie widać ;))
OdpowiedzUsuńTTeż mnie to rozczula ;)
UsuńW jakim ładnym kolorze zasnął :-)))
OdpowiedzUsuńJest z niego taki słodziak, że wszystko mu będzie wybaczone..
OdpowiedzUsuńOczywiście, zostało wybaczone ;-)
UsuńAle słodki ogonek spod kołdry :-)
OdpowiedzUsuńSłodziak :)... On jest niesamowity! :)
OdpowiedzUsuńW takich pieknych piernatach nie dziwota, że mu tam doooobrze :-)))
OdpowiedzUsuńciacho rewelacja .. troche koty mi podjadły ;)
OdpowiedzUsuń