Od czasu, kiedy w naszym domu zamieszkał Ragdoll i Maine Coon, odzwyczaiłam się od tego, że kot może zdobywać najwyższe meble. Są to rasy kotów dużych i ciężkich, przynajmniej takie jest założenie. Tosia jak na swoją rasę jest dosyć drobna i zwinna, dlatego czasami śpi na szafie. No i raz chodziła po krawędzi drzwi ;-) Natomiast Dyziu raczej nie wybiera się na wysokości, nie dość, że jest dosyć ciężki, to bywa niezgrabny. Nie dla niego są wysokie meble.
Z przyjściem do domu Witka na nowo przyzwyczajam się, że kot biega nawet pod sufitem (dosłownie!). W moim pokoju znajduje się regał z książkami, który sięga do sufitu. Witek oczywiście postanowił go zdobyć. Jak tylko łapki przestały go boleć, ruszył na szczyt. Zdobywanie wysokiego regału przyszło mu wyjątkowo łatwo ;-)
Witek powycierał wszystkie kurze, pajęczyny i zszedł na dół. Najwyżej położone miejsce w mieszkaniu zostało zdobyte.
Wskoczenie na niższą półkę, także nie stanowiło dla Witka problemu. Wszystkie drobne rzeczy, które w tym miejscu leżały musiałam schować, bo stanowiły świetną zabawkę dla kota ;-)
hahaha.....no tak, trzeba zweryfikować światopogląd w kwestii terenów kocich :), ja tak zrobiłam po tym jak Coco zrzuciła mi z szafek w kuchni trzy butelki oliwy :p (niestety rozbiły się)
OdpowiedzUsuńOj, to współczuję tego sprzątania ;)
UsuńAle ślicznie się wpasował Witek w wystrój półeczki :-)
OdpowiedzUsuńA sus na książki imponujący :-)
Dobrze zauważyłam portret Marszałka?
Akurat książki widoczne na zdjęciach należą do mojego taty, Marszałek to pozycja obowiązkowa :P
UsuńJa też nie doświadczam kociego przesiadywania na szafkach pod sufitem. Najpierw miałam persiczkę, która skoczna zbytnio nie była. A teraz Lucek, który charakter ma po swojej mamie brytyjce jest kotem typowo kanapowym ;))
OdpowiedzUsuńNo tak :-)))
OdpowiedzUsuńmasz teraz świąteczne porządki robione w expresowym tempie :-)
kotkom wszędzie wygodnie :) zapraszam do siebie dzisiaj coś o kotku na poprawę humoru :)
OdpowiedzUsuńA nie zrzuca książek ? Bo mój kocio tak ... chyba chce żeby czytać tę wybraną :-)))
OdpowiedzUsuńJak na razie jeszcze książki nie spadały :))
UsuńPiękny zdobywca ! Dobrze, że łapki już zdrowe :).
OdpowiedzUsuń