Rzecz zaczęła się dziać pod koniec grudnia. Nie wiadomo dlaczego, Tosia zaczęła posikiwać poza kuwetą. Wcześniej raczej się to nie zdarzało. Oczywiście od razu zaczęły powstawać teorie, dlaczego tak się dzieje. Znaczące mogło być to, że ofiarą kota-sikacza najczęściej padało łóżeczko Ady! Później ofiarą padła torba Ady. Więc teoria powstała taka, że Tosia jest zazdrosna! Ada bardzo kocha swoją Pańcię, a wcześniej to była wyłącznie Pańcia Tosina, bo przecież Dyzia w ogóle Księżniczka nie bierze pod uwagę w takich porównaniach ;) Tosia zauważyła, że psina jest mocno hołubiona przez ludzi i poczuła się zagrożona..... Przestała spać w pokoju z ludźmi, spała samotnie w kuchni.... Jednym słowem wyglądała na obrażoną!
Oczywiście nadal pięknie dopominała się o puszeczkę, swoim piskliwym głosikiem, ocierając się o ludzi.
W tym czasie (około-świątecznym) gościł w domu Maciej. Na niego raczej nie patrzono podejrzliwie, bo przecież bywał już kilkakrotnie i nic się nie działo. Ale moja mama zaczęła analizować, bo zachowanie Tosi nie dawało jej spokoju. Maciek jest bardzo inwazyjny i pewny siebie, w gościach czuje się jak w domu i nawet zaprzyjaźnił się z Adą, chociaż początki tej znajomości raczej nie zapowiadały nic dobrego ;) Mówiąc, że jest on inwazyjny mam na myśli swobodne zachowanie z jakim zawłaszcza wszystkie posłanka i ulubione miejsca domowników, w tym Tosi....
Sprawa wyjaśniła się sama. Maciej opuścił gościnne progi i wrócił do siebie. A Tosia wróciła na swój ulubiony hamaczek do sypialni ludzi i przestała posikiwać! Wyluzowała się bardzo i z przyjemnością oblega swoje ulubione miejscówki. A Adę traktuje z kocią wyższością jak zawsze ;)
Każdej księżniczce zdarzają się drobne wpadki ;) Dobrze że już jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńMusiała zaznaczyć i pokazać, że wszystko w domu jest jej ;)
UsuńByć moze, ze to zazdrosć albo poczucie dyskomfortu. Skoro już nie sika w innych miejscach niż do tego przeznaczone, to chyba wszystko w porządku. Mnie lekarka weterynarii mówiła, ze gdy kot sika poza kuwetą, to najcześciej oznacza coś niemiłego z nią związanego, najczesciej ból przy oddawaniu moczu, czyli - choroba. No ale w tym przypadku raczej względy psychiczne. Kocur znajomej ponoc zachorowal wskutek nerwow zwiazanych z obecnością innego kota będacego na przechowaniu. Przestał jesc i nikt nie potrafił mu pomóc, niestety trzeba było go uśpić. Bardzo smutne, mam jednak nadzieję, że lekarze po prostu nie wykryli jakiejś rzadkiej choroby. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDyziu sikał poza kuwetę podczas problemów z pęcherzem. U Tosi to czysto behawioralne, obecność Maćka, bo wszystko wróciło do normy.
Usuńhm co też stres może uczynić nie tylko z człowieka ale również z kota!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że sytuacja wróciła do normy :)
mi tez miki od czasu do czasu przez jakis okres sika do zlewu,ale wydaje mi sie, ze ma to podloze psychiczne, od kiedy odkrylam kuwete, to juz sie nie zdarza :)no moze raz w zeszlym tygodnu,ale moze to jakis inny znak:P
OdpowiedzUsuń