poniedziałek, 30 lipca 2012

gryzący stwór

Podobno nie gryzie się ręki, która karmi.
Dlaczego?
Bo mordka uschnie ;-)

Ale noga... Noga to zupełnie inna sprawa!

6 komentarzy:

  1. Bardzo dobre, muszę to powiedzieć Salemowi bo z rana jest niebezpieczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha!
    Mój Lucek też jest skarpetkowym potworem ;))
    http://maskotkaipieska.blogspot.com/2012/02/atak-krwiozerczego-potwora-czii.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Psotka jest nieznośna kiedy się wkurzy a o to nie trudno. Co robić?!! Może pójść do kociego psychologa? Pomocy!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mało mam informacji, żeby cokolwiek doradzać. Można spytać o poradę weterynarza lub kociego behawiorystę

      Usuń