wtorek, 16 października 2012

lustereczko powiedz przecie

Już jakiś czas temu postanowiłam odnowić moje drewniane lusterko. Miałam je jakoś pomalować, ale ostatnie wydarzenia trochę mnie rozproszyły, teraz mam różne zajęcia i mało czasu, więc lusterko musi poczekać w obecnej formie. Wierzchnia warstwa, która była już dosyć brudna, została zeszlifowana papierem ściernym, w czym pomagały oczywiście kociaste. Zwłaszcza Dyziek bardzo się udzielał w tej czynności.


Bardzo dużo Pańci pomagałem przy tym pudełku. Kurzyło się strasznie, aż mnie zaczęło kichać. Kiedy już skończyliśmy, do pracy dołączyła Tosia, ale ona tylko oceniła rezultaty pracy, leniuch jeden nic nie pomagał!!

To ja pchałem wszędzie nochala i to ja podawałem Pańci papier ścierny. A to było bardzo odpowiedzialne zadanie, bo papieru były dwa rodzaje i musiałem podawać ten odpowiedni ;-)



A teraz pudełko-lusterko stoi na stole u Pańci i ja sobie tam od czasu do czasu lubię zaglądnąć. Pańcia zamyka je przede mną, ale czasami się zdarza, że sobie zapomni. Wtedy ja ruszam do akcji i szukam czegoś interesującego.



O!!! Jakie fajne koraliki! Pasują mi!!!


To ja sobie do zabawy pożyczę, póki Pańcia nie patrzy.


Oczywiście kradzież w porę została udaremniona ;-)



A tak wyglądam w lusterku. Nie da się zaprzeczyć...jestem najpiękniejszym kotkiem, jaki przeglądał się w tym lusterku!

5 komentarzy: