Witek bardzo szybko zaakceptował nową kuwetę, ekspresowo załapał jak się korzysta z drzwiczek i teraz to głównie jego kuweta ;)
Tosia nauczyła Witka obsługi drzwiczek (nieświadomie), a sama teraz kuwetę omija. Prawdziwa dama, brzydzi się kuwety facetów ;)
Podglądanie Tosi zaowocowało tym, że Witek wiedział na czym polega mechanizm drzwiczek i sam postanowił nową kuwetę wypróbować.
Aż wreszcie sam stał się obiektem podglądanym, ale o tym następnym razem...
A z nowości kocich...Dyziu jest przeziębiony. Kicha, kicha, kicha....
Czyli najlepiej się uczyć przez obserwację. Najważniejsze ze kociakom sie spodobała i używają .
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze po powrocie z pracy muszę sprzątać sporo wykopanego żwirku z przed drzwiczek ... ale zawsze to mniej niż przy odkrytej ...
Tak, nauka przez obserwację jest skuteczna ;) U nas też zawsze jest trochę żwirku przed kuwetą, ale nie tyle, co przed normalną ;)
UsuńJakie Ty masz inteligentne koty...
OdpowiedzUsuńU mnie pamiętam ,że był straszny problem z tymi drzwiczkami
i nie używamy...
Niestety, nie wszystkie koty lubią takie kuwety i ciężko się im przyzwyczaić
UsuńMądre kociaki :) Tosia miła koleżanka pokazała ,,co i jak'' :D
OdpowiedzUsuńNiech Dyziu szybko wraca do zdrowia... Biedaczek :(
Niestety biedaczek, ciągle go kicha :(
UsuńBiedny Dyziu... Wracaj do zdrowia Dyziaczku!... Witek to mądrala - wygląda zresztą na to, że wszystkie Twoje koty tą madrale :D... :)
OdpowiedzUsuńMądrale niezłe, każdy w innej dziedzinie :D
UsuńMądre masz kotki,bardzo pojętne :-))
OdpowiedzUsuńZa Dyzia zdrówko kciuki.
Witaminkę C ,lub rutinoscorbin daj .
Dzięki za radę, nie byłam pewna co do tej witaminy ;) Rutinoscorbin podany
UsuńSuper !
UsuńRaz dziennie tabletkę można dać :-)
A gdzież to się Dyziu przeziębił? Czy Twoje koty wychodzą na dwór? Cyba nie!
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wiem. Nie wychodzą. Możliwe, że gdzieś w uchylone okno wepchnął nochala
Usuń