Patrzenie sobie w oczy....
Inaczej straszonko...
A potem już tylko regularne łapoczyny
Krew się nie polała, obaj przeżyli ;)
Wiem, że ostatnio mało tutaj Tosi, postaram się to zmienić. Księżniczka z wybrykami rudej gawiedzi nie chce mieć nic wspólnego...
Dobrze że krew się nie polała .... u mnie czasami kropelka poleci :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo bezkrwawa ta bitwa ;)
Usuńłone sobie tylko fryzury poprawiają:)))
OdpowiedzUsuńJakoś trzeba sobie radzić :-)))
OdpowiedzUsuńRadzą sobie obaj ;)
UsuńTo taki koci boks :D
OdpowiedzUsuńCiekawe, który wygrał :)
pozdrawiam
Chyba był remis ;)
UsuńMortal kombat parówek.
OdpowiedzUsuńDrugie zdjęcie wygląda mega zabawnie ;))
OdpowiedzUsuń:) też mi się podoba
UsuńBoks rudzielców, trzymajcie mnie, super!
OdpowiedzUsuńFajny widok takie łapoczyny :-)))
OdpowiedzUsuńJak krew się nie leje to niech się tłuką, przynajmniej coś się dzieje - nie gnuśnieją rudasy :-)))