Dyziu nie odpuszcza choince. Postanowił ją rozebrać, więc codziennie ściąga kilka bombek.
Oczywiście robi to w środku nocy, ponieważ w dzień jest zbyt zajęty, żeby jeszcze poświęcać czas choince.
Kiedy tłumaczę mu, żeby dał choince święty spokój reakcja jest taka:
Ktoś musi przecież choinkę rozebrać :-))
OdpowiedzUsuńZamiast podziękować to jakieś pretensje ;-)
Żeby tak rozbierał bez wyrządzania szkód, to przestanę narzekać ;)
UsuńMina na ostatnim zdjęciu rewelacyjna :-) Chyba lepiej nic już mu nie mów :-)
OdpowiedzUsuńChyba przestanę się odzywać ;)
UsuńNo. Lepiej mu nie mów... ;P. :D.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoje koty to na choinkę reagują średnio, zazwyczaj wolą się kręcić w kuchni niż w salonie, gdzie zwykle stoi drzewko. Przyjdą co najwyżej, poniuchają bombki i dolne gałązki i znudzone idą:D
OdpowiedzUsuńU mnie w zeszłym roku też tak było, a w tym roku się uaktywniły ;)
UsuńGienia dzisiaj zaczepiała łańcuch, jako, że ma upodobanie do sznureczków ;))
OdpowiedzUsuńJa miałam łańcuch kupić i jakoś mi tak zeszło, ze nie kupiłam ;)
UsuńMoże i dobrze? Chociaż koty nie mają jeszcze jednego powodu, żeby zepsuć choinkę ;-)))
UsuńKupię w przyszłym roku, żeby był jakiś element zaskoczenia :D
UsuńDo wiosny mu zejdzie ;)))
OdpowiedzUsuńJak mu Witek i Tosia pomogą, to może przed Wielkanocą skończą ;)
UsuńReakcja jest świetna, a mnie się przypomniało, że choinka nie rozebrana!
OdpowiedzUsuńU nas już dawno nie ma choinki- w Anglii choinka jest tylko do Trzech Króli. Teraz czekamy na wiosnę. I czekamy. I czekamy. A tymczasem śnieg pada i pada. Daj mu rozebrać już tą choinkę, no!
OdpowiedzUsuńSpecjalnie nie rozbieram, żeby się wykazał ;) Ja też czekam na wiosnę, ale jakoś nie nadchodzi jeszcze.
UsuńO zaradny kotek pomaga a tu nikt nie docenia starań ....
OdpowiedzUsuńDyziaczek często pomaga Tobie jak zauważyłam ... pracowity jest , tak się poświęca na nocnej zmianie ...
Trzeba przyznać, ze jest dosyć aktywnym kotkiem ;)
UsuńŚwietna ta ostatnia mina Dyzia :-)
OdpowiedzUsuńJak zawsze z takimi minami, uchwycona przypadkowo :D
Usuń