sobota, 17 sierpnia 2013

u weterynarza

Dzisiaj Witek odwiedził gabinet lekarski. Był bardzo dzielny, nic a nic się nie skarżył (w przeciwieństwie do innych tygrysków w poczekalni). W samym gabinecie też lamentów nie było, jednym słowem dał radę ;) A wiecie, to jest niezły wyczyn, bo niektórzy na pewno by wymiękli z termometrem pod ogonem!
Nie było naszego ulubionego Pana Doktora, a młoda Pani Doktor tak dała Witkowi tabletkę na odrobaczanie, że się poślinił, a ja tą śliną dostałam w oko :D Wizyta pełna wrażeń! Jutro i w poniedziałek daję tabletkę sama...na pewno będzie lepiej.


No i Pani Doktor odradziła puszki w celu uregulowania kupencji (kupa to część kociego życia, dlatego o niej piszę ;)) Witek będzie tylko na chrupkach. Jeszcze nie jest tego świadomy, ale na pewno nie spodoba mu się ten pomysł.





28 komentarzy:

  1. Dzielny kotek :) Nasz Dziubul też spokojnie przyjmuje takie zabiegi. W poniedziałek czeka nas wizyta u pana doktora i szczepienie. Boję się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, współczuję Witkowi. U nas by taka dieta nie przeszła... No u Małego Kota, bo Urwis suche jada, a Mały nic, a nic...

    OdpowiedzUsuń
  3. tez sama odrobaczam,choc przychodzi mi to coraz trudniej,skubana wyczuwa tabletke...
    a we wrzesniu czas na szczepienie, juz dawno nie bylismy u pana doktora:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo koty wyczuwają takie rzeczy ;) spryciarze małe :D

      Usuń
  4. to nowe zdjecie witka? wyglada tu jak maly kociak:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, aktualne...sprzed kilku dni. Niestety nie wiem jaki był, jak był mały :(

      Usuń
  5. my też na odrobaczanie w przyszłym tygodniu.. i też na chrupkach tylko, nie jest to takie złe..pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas reszta też na chrupkach, więc Witek też będzie musiał się przyzwyczaić ;)

      Usuń
  6. Dzielny Kotek ... :-)))
    Moje dostały ADVOCATE na futro celem odrobaczenia zamiast tablety. Nie ma szans żeby połknęli :-(
    A czy ten środek jest wystarcząjaco dobry nie wiem.

    Wituś nie martw się saszetki z mokrą karmą kiedyś wrócą , choćby okazjonalnie :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrócą, wrócą ;) teraz trzeba przystopować, żeby zaszczepić kotka, a potem będziemy próbować mokre i obserwować ;)

      Usuń
  7. Kosteczka ogólnie też tylko na suchej karmie ciągnie. Mokrą ma tylko od święta :(
    A zdjęcie kawalera piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedny Wituś, współczuję mu, taki był dzielny i jaka go nagroda spotkała? Będzie teraz o samych "kanapkach" żył ;-))) Głaski dla uciemiężonego :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witek jaki ty jesteś odważny :o
    Zapraszam
    kocie-pazurki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzielny rudasek! My się odrobaczamy we wrześniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze resztę gawiedzi muszę odrobaczyć ;)

      Usuń
  11. Hej świetny blog :)

    zapraszam do mnie http://alex-faashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. dzielny Witek :) wizyta u weterynarza to z reguły nie jest to, co kotki lubią najbardziej ;) a jeszcze z termometrem w pupsku! :O
    Przestawienie kota z mokrej karmy na suchą to wyzwanie, ale opłaca się :) moje sierści już tylko jedzą suchą karmę i mają się fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reszta też żyje tylko na chrupkach i jest dobrze, mam nadzieję, ze Witek też szybko przywyknie ;)

      Usuń
  13. Przepraszam bardzo, czy to jakiś przytyk do największej marudy na świecie? ;)
    ~Patka

    OdpowiedzUsuń