Ciężkie jest życie kotka bez puszeczki. Minął szósty dzień bez mokrego, ale kotek dobrze pamięta gdzie była puszeczka schowana. Pilnuje tej szafki z miną cierpiętnika.
Weź tu się człowieku nie złam, widząc taką minę....
Ja zdecydowanie za szybko wymiękam. Nie wiem czy by mnie Wituś nie przekonał no nie wiem -:-))) Ale bym się nagadała żeby jemu i sobie wytłumaczyć konieczność :-))) Trzymaj się koteczku i Pańcia też ...
To dla Twojego dobra, kicior :(
OdpowiedzUsuńano właśnie! tak też mu tłumaczę
Usuńrzeczywiscie ciezko sie nie zlamac...
OdpowiedzUsuńjakoś muszę wytrwać i ja ;)
Usuńoch! biedny, biedny kotek....:(
OdpowiedzUsuńbiedny, zwłaszcza, że nie rozumie, że to dla jego dobra...
UsuńBiedny Wituś, ale jak trza to trzeba.
OdpowiedzUsuńNiestety trzeba, już są efekty pozytywne ;)
UsuńTo super, zdrówko najważniejsze :-)
UsuńEch ... ciężkie te życie :-)))
OdpowiedzUsuńAle minkę ma rzeczywiście, serce boli ...
Ja zdecydowanie za szybko wymiękam.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy by mnie Wituś nie przekonał no nie wiem -:-)))
Ale bym się nagadała żeby jemu i sobie wytłumaczyć konieczność :-)))
Trzymaj się koteczku i Pańcia też ...
Bidulku trzymaj się :(
OdpowiedzUsuńO biedactwo :(
OdpowiedzUsuńA jak długo będzie jeszcze na tej diecie?
OdpowiedzUsuńaż się kupka ureguluje tak, żebyśmy z czystym sumieniem mogli się zaszczepić ;)
UsuńOj biedulek... Mnie by pewnie urobił..
OdpowiedzUsuń