Oglądałam ostatnio zdjęcia, które mam w telefonie. Aż trudno mi było uwierzyć, że są tam zdjęcia z 2007 roku. Te najstarsze są kiepskiej jakości, bo robione jeszcze starą komórką, ale są. Doszłam do wniosku, że muszę je zgrać, tak na wszelki wypadek ;-) Akcja pt. 'poszukiwanie kabla' do telefonu trwała jakąś godzinę, ale została zakończona sukcesem. I są...
Zdjęcia sentymentalne zaczynają się od Zuzi
Jest też oczywiście Pchełka, jak zawsze siedzi gdzieś wysoko, gdzie wszystkich mogła obserwować, samej będąc nietykalną
Nie zabrakło zdjęcia przyjaciółek razem. Pchełka średnio pałała sympatią do ludzi, ale Zuzię kochała bardzo
Jest też mała Tosia, która od małego chłonęła wiedzę psychologiczną, dlatego teraz jest taka przemądrzała :P
Nikt nie miał odwagi bawić się z małą Tosią, kiedy chowała się w pościeli z jednego powodu: była za szybka. Po takiej zabawie zawsze lała się krew ;)
Wspomnienia , wspomnienia , jak dawno z 2007 ??
OdpowiedzUsuńJak Ci się uchowały...
Sama nie wiem, chyba nigdy nie przywiązywałam uwagi do tego, jakie mam zdjęcia w telefonie ;)
UsuńPiękne zwierzaczki ;)
OdpowiedzUsuńFaaajnie tak powspominać ... dzieciaczki :-)))
OdpowiedzUsuńCudne zwierzaki! :))
OdpowiedzUsuńzapraszam na bloga http://miaukotki.blogspot.com/ po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńDziękuję i już klikam, żeby zobaczyć ;)
UsuńPchełka mnie rozczuliła, podobnie jak śliczna sunia Zuzia. Jak to dobrze, że zwierzaczki są/były w naszym życiu i tak niesamowicie potrafią je wzbogacić. Pozdrawiam Elu :-)
OdpowiedzUsuń