sobota, 10 sierpnia 2013

wieczorową porą

Kiedy nadchodzi wieczór, koty zaczynają działać. Jest jedna, wielka pogoń. Po jakimś czasie już nie wiedzą kto jest goniącym, a kto gonionym. Poruszające się przeważnie bezszelestnie koty, nagle biegają jak stado koni.
 
Od czasu do czasu Witek się czegoś wystraszy i wtedy ma ogon trzy razy grubszy niż normalnie
 
 
Każdy dywanik jest przekręcony w innym kierunku. Najbardziej aktywni w gonitwie są Tosia i Witek. Dyziu przeważnie nie nadąża za akcją ;)

11 komentarzy:

  1. Witek co za chharrrakterrr ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda jakby chciał kogoś mocno przestraszyć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wiewiórka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogon wygląda rewelacyjnie. Koty wieczorowo-nocną porą - coś o tym wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak, gdy nadchodzi wieczór, koty zaczynają szaleć :) normalka :)

    uwielbiam te nastroszone, kocie ogony!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ fajnie... Uwielbiam takie gonitwy. U mnie tego tyle, co na lekarstwo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ogon puchaty i latające dywany znam :) Ale to przy jednym kocie, a co musi być przy dwóch czy trzech biegaczach - czyste szaleństwo ;) Kochane, puchate ogony!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo konkretnie napisane. Super artykuł.

    OdpowiedzUsuń