Kiedy jestem na zakupach w IKEI obowiązkowo zawsze kupuję rolki do ubrań, niemalże w ilości hurtowej ;-) Ostatnio taka rolka wpadła w łapki Dyzia. Nie zapałał do niej sympatią i zaczął w nią wbijać swoje ostre ząbki. Natomiast ja nie wyobrażam sobie bez niej życia! Od wielu lat są nieodłącznym elementem naszego życia. Bardzo intensywnie są używane odkąd w naszym domu mieszkają jasne koty.
Wiadomo, że mając zwierzęta w domu, musimy się liczyć z tym, że sierść jest wszędzie. Taka rolka pozwala chociaż trochę pozbyć się sierści z ubrania tuż przed wyjściem z domu ;-) Niestety spotkałam się z przypadkami, że ludzie oddawali kota, tylko dlatego, że komuś z domowników przeszkadzała wszędzie leżąca sierść. Jestem w stanie wiele zrozumieć, ale tego nie. Nie pozbywa się przyjaciela, tylko dlatego, że jest pokryty sierścią i tą sierść gubi. Czy widział ktoś łazienkę w mieszkaniu, w którym mieszkają trzy długowłose kobiety?? Tam dopiero jest włosów!!! ;-)
Mając zwierzaki, mamy sierść. Trzeba się z tym pogodzić.
Niestety, jak mamy w domu pedanta, to jest problem. Tacy nie lubią się z sierścią na ubraniach. We wszystkich innych przypadkach, chcąc mieć zwierzaka, trzeba wziąć poprawkę na to, że więcej uwagi zwraca się na sprzątanie. Jest to do zrobienia i nie jest to aż takie wielkie wyrzeczenie. Wystarczy regularnie szczotkować dywany i meble obite materiałem. Przed wyjściem z domu trzeba "zrolkować" się rolką z klejem. Trzeba wyrobić w sobie pewne nawyki, które zaoszczędzą nam czas i nerwy. Ja na przykład ubrania, zwłaszcza ciemne, od razu po ściągnięciu, wkładam do szafy, aby kot nie miał czasu zrobić sobie na nich legowiska.
Kilka prostych zasad i można się cieszyć towarzystwem mruczącego kociaka.
Ubrania wizytowe, garnitury i sukienki, dobrze jest trzymać w pokrowcach. "Latająca sierść" jest wszędzie, więc kot nie musi mieć z nimi bezpośredniego kontaktu, aby znalazła się na ubraniach ;-) Poza tym takie pokrowce ochronią naszą garderobę na wypadek, gdyby kot wszedł do szafy i majstrował pazurkami. Wiele kotów lubi się pakować do szafy.
Jeżeli nasz kot uwielbia spać w szafie, to rzeczy na których śpi najczęściej można przykryć jakąś szmatką czy starą pościelą. Najlepiej zabronić kotu wchodzić do szafy, wtedy mamy problem z głowy,ale wiem, że niektórzy mają zbyt miękkie serca na zabranianie ;-)
Nie oszukujmy się, czasami kocia sierść znajdzie się w naszym posiłku. Nie mam na to niezawodnego sposobu. Może dlatego, że bardziej obrzydza mnie długi, ludzki włos w posiłku zamówionym gdzieś na mieście, niż mały, króciutki włosek mojego kota :D
Tych, którzy zastanawiają się nad wzięciem do domu kota, a których po przeczytaniu moich wypocin ogarnęły wątpliwości, z góry przepraszam. Ale czasami lepiej wcześniej wiedzieć co nas czeka. I tak uważam, że posiadanie kota ma więcej zalet, niż wad ;-)
I taka mała konkluzja mi się nasunęła. Jak słucham wypowiedzi moich znajomych na temat ich współlokatorów z mieszkań czy akademików, dochodzę do wniosku, że kot to naprawdę mało uciążliwy mieszkaniec. Pałętająca się sierść jest niczym w porównaniu z niektórymi zachowaniami ludzi...ale to już inna historia ;-)
Sama prawda:)) Ja też bez rolki ani rusz, a włosów mam wszystkie kolory świata:)
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńU mnie też rolki kupowane są w hurtowych ilościach:)Sierść to dla mnie żaden problem , bardziej brzydzę się wyciągać swoje własne włosy z umywalki w łazience i wanny niż swojego kota. Troszkę sierści w jedzeniu? Trudno, śmiejemy się, że zjemy troszkę trawy i będzie ok ;)
OdpowiedzUsuń:-) ja mam tak samo
UsuńKoty świetnie uczą porządku,
OdpowiedzUsuńraz wystarczy czarny sweter rzucić gdzieś byle jak :-)))
I już wiemy ,że porządek musi być :-)
Oj, zdecydowanie tak, zwłaszcza, że koty mają jakąś dziwną umiejętność rozpoznawania, na czym leżeć nie powinny i dokładnie wylegują się na tym ;-)
UsuńA ja mam taką fajną niemiecką szczotkę na mokro cudnie schodzi sierść z dywanu i kanap ..... :-)))
OdpowiedzUsuńCzęsto trzeba uzywać, ale daję radę, rolki tylko do ubrań tez z IKEI .....
Rolki z Ikei są najlepsze ;)!... :D, a co do kotów i ludzi, to chyba rzeczywiście ich współlokatorstwo trudno porównywać... :D.
OdpowiedzUsuń