Planowanie wyjazdu jest bardzo męczące. Zwłaszcza dla kota.
Ludzie myślą nad trasami, a koty cieszą się z map.
Dyziu padł wyczerpany na mapie.
Natomiast Tosia wytrwale walczyła z mapami. Rozpędzona nurkowała pod nimi.
Schowana, myślała, że nikt kotka nie widzi ;-)
Już się martwię, że Dyziek znowu się na mnie pogniewa, że wyjechałam. Na samą myśl już mi go żal, pewnie będzie tęsknił. No i ja też już tęsknię, chociaż jeszcze nie wyjechałam ;-) Na szczęście rozłąka nie będzie długa! :-)
Nawet jeżeli się obrazi, to i tak wybaczy po po powrocie. Na pewno jednak będzie tęsknił.
OdpowiedzUsuńKoty jak ludzie mają różne charaktery
OdpowiedzUsuńi każdy inaczej reaguje na rozstanie...
Głaski dla koteczków, dużo głasków :-)
Miłego wyjazdu i głaski dla ślicznych kotków!
OdpowiedzUsuńNa pewno wybaczą:) Miłego wyjazdu.
OdpowiedzUsuń