sobota, 31 grudnia 2016

podsumowanie roku

Czas na podsumowanie kolejnego roku. 2016 się kończy. Jedni pewnie powiedzą "nareszcie", drudzy powiedzą "niestety już". A jaki ten rok był dla nas????


Minął jak zwykle szybko. Wiele się u nas działo. Spróbujemy to wszystko jakoś Wam przypomnieć, a dla tych, którzy są z nami od niedawna polecić pewne ciekawe posty i pokazać nasze ulubione zdjęcia ;)

Po ostatnim Sylwestrze okazało się, że Ada bardzo źle znosi wybuchy petard i sztucznych ogni. Boi się niesamowicie, trzęsie się jak galareta i nie wychodzi z łazienki. A ponieważ wybuchy zdarzają się już na kilka dni przed nocą sylwestrową, więc możecie się tylko domyślać, jak ciężkie jest życie Ady. Zawsze byłam przeciwna fajerwerkom, ale teraz kiedy widzę przerażenie w oczach Ady i Dyzia, popieram akcje promujące zabawę bez wybuchów jeszcze mocniej. Boją się psy i koty, boją także ptaki i inne wolnożyjące zwierzęta. 


Ogólnie styczeń 2016 roku minął nam dosyć spokojnie. Tulasek rudasek się tulił, jak tylko miał na to ochotę ;)



Za to luty rozpoczęliśmy od awarii prądu w kuchni. Ku wielkiej uciesze Witka, który mógł posiedzieć bezkarnie w porozkręcanych szafkach kuchennych. Cały post możecie zobaczyć TUTAJ Na samą myśl o demontażu całych mebli kuchennych, aby dostać się do puszki, w której było zwarcie, dostaję gęsiej skórki. No ale przynajmniej kot był zadowolony ;)


Dyziu, po raz pierwszy w życiu, został wyprany. Nie zrobił z moich rąk krwawej sieczki, przyjął raczej strategię bezradnego, mokrego kotecka. Dzielnie zniósł kąpiel, a jego sierść znów nabrała blasku i przestała być tłusta. Nie jestem zwolenniczką kąpania kotów, bo przecież jedyne co się w domu umyje samo, to kot! Ale w przypadku Dyzia, kąpiel zalecił Pan Doktor.
Cały wpis TUTAJ


Jeszcze w lutym Ada została poddana sterylizacji. Zabieg zniosła nadzwyczaj dobrze, o czym pisałam tutaj. Śmigała w gustownym czerwonym wdzianku i nic sobie z tego nie robiła ;) Przy tej okazji poczułam ogromne wsparcie naszych Czytelników, którzy mocno trzymali za Adkę kciuki i wspierali nas miłym słowem. Dziękujemy ;)


W marcu spełniło się małe kocie marzenie. Witek dostał drapak. Zobaczcie TUTAJ Drapak jest faktycznie przez Witka używany. Najczęściej śpi w najwyższym "gniazdku" oraz w hamaku. Budki są raczej omijane....



Od kwietnia co jakiś czas coś testujemy. Jest to bardzo miłe dla nas, ponieważ czujemy się wyróżnieni. To oznacza, że nasz blog w jakimś sensie zaistniał w blogosferze, a nasze pisanie komuś się podoba ;) To miłe dostawać coś do przetestowania, wypróbowania. Dzięki temu poznajemy marki nam nieznane, możemy się dzielić wrażeniami i dzięki temu inni kociarze poznają produkty nowe. A to, czego sami nie spożytkujemy przekazujemy naszej ulubionej fundacji ;) Recenzujemy także dla Was rzeczy, które kupujemy sami i sprawdzamy, bo czasami coś wydaje się fajne i przydatne, a takie nie jest. Korzystamy też z Waszych poleceń, bo jest duża szansa, że to co Wam przypadło do gustu, sprawdzi się także u nas ;) To na kocich blogach zobaczyliśmy, jak koty uwielbiają łóżeczko Relax. Nasze koty także je pokochały!!!





W tym roku niewiele książek Wam poleciliśmy, mam nadzieję, że w nadchodzącym roku uda nam się więcej ;)


W czerwcu Witek ambitnie przygotowywał się ze mną do egzaminu kończącego studia podyplomowe. Kot wszechstronnie wykształcony :P



Przeglądając zdjęcia z całego roku, bardzo zatęskniłam za latem.....


W lipcu Dyziu mentalnie wychowywał małego gołąbka. Kto nie widział zapraszamy tutaj


Witek dzielnie pomagał w różnych robótkach, ale także w porządkach i pracach domowych ;)




Dzielnie robiliśmy dżemy




W tym roku Maciek odwiedził Tosię i Dyzia i bardzo dobrze dogadywał się z Adą




We wrześniu Witek przestał być nieślubnym kotem pary żyjącej na kocią łapę :P Z tej okazji zgodził się nawet przywdziać muchę!


A potem został osierocony na tydzień, kiedy to wypoczywaliśmy w pięknym Gdańsku. Nie był chyba z tego powodu zbyt szczęśliwy, próbował nawet dyskretnie zapakować się do walizki ;)


Ale za to bardzo się cieszył z naszego powrotu. Piękne wspomnienia zostały w naszej pamięci i na zdjęciach. Miło popatrzeć na lato...... Obiecałam Wam post o kotach z Gdańska i na pewno taki niedługo się pojawi ;)


Tej jesieni pierwszy raz w życiu kupiłam dynię. Nie zostałam jej fanką, chociaż uważam ją za ładną, walory smakowe nie w moich klimatach. Na Witku też zrobiła średnie wrażenie


W październiku Dyziu i Tosia stali się posiadaczami nowego drapaka. Szeroka recenzja nowego jak i poprzedniego drapaka jest tutaj


Od listopada uszczupliłam grono dobrych koleżanek. Nie będę do tego wracała, ani szczegółowo rozwodziła się o co chodzi. Ale ponieważ poniekąd sprawa dotyczyła i kotów i bloga, postanowiłam mój smutek i żal wyrazić w tym wpisie tutaj Już dawno żaden wpis nie miał takiego odzewu! Tyle pozytywnych, miłych komentarzy. Bardzo Wam dziękuję!

Czasami ciężko wyeliminować z naszego życia osoby bliskie, ale wychodzę z założenia, że los stawia na naszej drodze różnych ludzi, ale to my decydujemy, kto w naszym życiu pozostaje. Nie ma sensu zostawiać w nim ludzi, którzy są zawistni, zazdrośni i chamscy.


Kotki wzbogaciły się o kilka mniej lub bardziej udanych zabawek. Każdy rodzaj kartonowego drapaka jest przez Witka uwielbiany


Odkryliśmy też zabawkę idealną!


W domu przybyło też kilka rzeczy z kocim motywem i kolejne już czekają na prezentację. Tak więc powstawały i powstawać będą wpisy z serii "kocie gadżety".


Patrząc na wpisy z tego roku, dochodzę do wniosku, że to był dobry rok.Cieszę się, że moją rodzinę, bliskich i zwierzaki omijały choroby. Mam nadzieję, że nadchodzący Nowy Rok będzie równie dobry!

Kochani! 
W nadchodzącym Nowym Roku życzymy Wam 
dużo, dużo zdrowia, radości i uśmiechu, dystansu do otaczającego nas świata 
oraz samych życzliwych i mądrych ludzi na drodze.

Jednocześnie dziękujemy Wam, że jesteście z nami! Czy zostawiacie komentarze czy nie, wiemy że czytacie, zaglądacie i coś Was tu do nas ciągnie ;) Doceniamy, dziękujemy i nadal będziemy się starali trzymać poziom! 

 

10 komentarzy:

  1. Bardzo fajny przegląd, rok w pigułce :) Oby rok 2017 też był tak dobry i bogaty w pozytywne chwile, a tych gorszych było jak najmniej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny post, szczególnie dla mnie bo z Wami i Twoim blogiem jestem raczej od niedawna, a więc nie śledziłam wszystkich wpisów w tym roku. Na pewno jednak zostanę na dłużej!
    Szczęśliwego Nowego Roku! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęśliwego Nowego Roku!!!! Fajnie, że jesteście. Zapraszamy i Was też odwiedzamy ;)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Żeby nie był gorszy i już będzie dobrze, a jak będzie lepszy to tylko lepiej :D

      Usuń
  4. Bardzo piękne zdjęcia i super post. Czytając jednak dochodzę do wniosku, że mój rok był wspaniały. Były łzy i porażki ale kto tego nie przechodzi? Rok 2016 dzieliłam z Polcią, zaczęłam stałą pracę, założyłam bloga. I poznałam tak dużo ludzi z którymi mogę dzielić się pasją jaką są koty. Życzę Ci, aby rok 2017 był jeszcze lepszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy ;) Faktycznie, macie powody do radości, oby tak dalej ;) Pozdrawiamy!!!

      Usuń
  5. Przesyłamy spóźnione życzenia noworoczne! Bardzo się cieszymy, że wszystko się dobrze układa. Proszę wymiziać od nas Adę! Wszystkiego dobrego!
    Dorota, Maciek, Kuba, Adaś, psy i koty :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy i wzajemnie życzymy wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!!!! Pozdrawiamy serdecznie!!!! ;)

      Usuń