W ostatnich dniach Tosia ma niesamowicie dobry humor. Biega i wszystkim sie bawi.
Udało mi się cyknąć zdjęcie jak brykała na hamaczku. Dyziu trochę zdezorientowany, wolał za blisko nie podchodzić.
Fajnie ... niech kicia szaleje, przynajmniej widać że zdrowa dziewczyna :-)) Moje lenie przeważnie leeeeeeeeeżą i sadełko zbierają .... gdzie te czasy gdy jako maluchy wszędzie było ich pełno ....
Już się ładnie zagoiło, ale jeszcze nie zarosło sierścią, więc pani doktor zaleciła jeszcze apaszkę, bo taka delikatna skórka jest wrażliwa. Jak jestem w domu to mu ściągam apaszkę ;)
Na tym górnym zdjęciu miałem kłopot, czy ten kot leży, leci, czy też może ciągnie coś na siebie i zaraz spadnie. Tak się dzieje, gdy jak to mówimy my: "kota ogarnie głupawka"... pozdrawiam kot Baltazar
Fajnie ... niech kicia szaleje, przynajmniej widać że zdrowa dziewczyna :-))
OdpowiedzUsuńMoje lenie przeważnie leeeeeeeeeżą i sadełko zbierają .... gdzie te czasy gdy jako maluchy wszędzie było ich pełno ....
Ale rozbrykana :-)
OdpowiedzUsuńMa dobry humorek widocznie :-)
przyjemnie tak patrzeć na brykającego, szczęśliwego koteczka :)
OdpowiedzUsuńOchłodziło się, to i humor dopisuje. A Dyzio widzę dalej w modnej apaszce. Jeszcze się nie zagoiło?
OdpowiedzUsuńJuż się ładnie zagoiło, ale jeszcze nie zarosło sierścią, więc pani doktor zaleciła jeszcze apaszkę, bo taka delikatna skórka jest wrażliwa. Jak jestem w domu to mu ściągam apaszkę ;)
UsuńNa tym górnym zdjęciu miałem kłopot, czy ten kot leży, leci, czy też może ciągnie coś na siebie i zaraz spadnie. Tak się dzieje, gdy jak to mówimy my: "kota ogarnie głupawka"...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kot Baltazar
To była kombinacja wszystkiego, trochę leżenia, trochę podciągania, a skończyło się na lataniu ;)
Usuń