Bardzo bym chciała, żeby moje koty się kochały i razem, wtulone spały. Niestety, jest tak jak na zdjęciu. Najważniejsze to trzymać się od siebie z daleka. Ciekawe czy to kiedykolwiek się zmieni.
Mój też nie lubi innych kotów, ostatnio spotkałam jednego na spacerze, mocno wymiziałam i dostałam od niego "bucki" . Po powrocie do domu Salem zaczął na mnie syczeń i pokładać po sobie uszy. Strach się bać, co by było na żywo. Podziw odemnie dla nich, że tak potrafią się tolerować.
My się zaczęłyśmy z Lucy do siebie przybliżać, jak nasi ludzie włączyli Feliwaya. Ale i tak wolimy spać oddzielnie, a czasem kotłujemy się, aż pierze leci. Hmmm, futro.
Mój też nie lubi innych kotów, ostatnio spotkałam jednego na spacerze, mocno wymiziałam i dostałam od niego "bucki" . Po powrocie do domu Salem zaczął na mnie syczeń i pokładać po sobie uszy. Strach się bać, co by było na żywo. Podziw odemnie dla nich, że tak potrafią się tolerować.
OdpowiedzUsuńMoże się zmienić. Ile mają lat?
OdpowiedzUsuńTosia w lipcu skończyła dwa lata, Dyziek w maju rok
OdpowiedzUsuńMłodzież jeszcze :), wszystko może się zmienić :)... I tak nie są wrogo nastawione, a to już coś :)
OdpowiedzUsuńMy się zaczęłyśmy z Lucy do siebie przybliżać, jak nasi ludzie włączyli Feliwaya. Ale i tak wolimy spać oddzielnie, a czasem kotłujemy się, aż pierze leci. Hmmm, futro.
OdpowiedzUsuń