środa, 29 sierpnia 2012

polowanie

Nic tak nie łączy, jak wspólne polowanie.
Koty przebywały przez kilka minut blisko siebie, bez szturchania się nawzajem, tylko dlatego, że obydwa zapatrzone były w robaczka, który spacerował po parapecie.


A ja wreszcie skończyłam robić wisiorek, który sobie wymyśliłam jakiś czas temu.
Zamówiłam niezbędne produkty: bazę do naszyjnika, przezroczysty kaboszon i sznurek, którego nie ma na zdjęciu.

Ponieważ jest to pierwszy wisiorek tego typu, jaki robiłam samodzielnie, oczywiście od razu popełniłam błąd :) Dałam zdecydowanie za dużo kleju na kaboszon, w konsekwencji czego sechł 2 tygodnie! Śliskie zdjęcie nie wchłonęło ani odrobiny kleju, więc nie robił się on przezroczysty. Trochę mnie to załamało, ale wyczekałam, ponieważ jestem z reguły osobą cierpliwą ;)

Odłożyłam zdjęcie z naklejonym kaboszonem na półkę i czekałam. Po kilku dniach boki zaczęły się robić przezroczyste, co dało mi nadzieję, że całe zdjęcie pod kaboszonem będzie widoczne.
Po dwóch tygodniach faktycznie tak się stało! Wycięłam kaboszon i przykleiłam go do bazy. Następnie bazę zawiesiłam na czarnym sznurku i dorobiłam zapięcie. Niewiele roboty, a efekt bardzo mnie cieszy ;-)

I od dziś mam wisiorek z ukochaną Zuzią. Nie wiem czy spotka się on z aprobatą otoczenia (pewnie nie), ale mnie się podoba ;-) Mam jeszcze kilka pomysłów na biżuterię, więc może sobie coś jeszcze zrobię, spodobało mi się to! Przed nami długie, jesienne wieczory, więc już teraz zbieram pomysły na ich zagospodarowanie :)

7 komentarzy:

  1. Świetny wisiorek...
    Ma się podobać Tobie a nie innym :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest super! :))
    Ja kupiłam tego typu wisiorek z czarnym kotem, wspomagając przy tym pewien dom tymczasowy i uwielbiam go nosić! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wytrwałości i cierpliwosci - opłaciła się :-))) Bardzo fajnie wyszło ... mi się podoba i to jeszcze z własnym kotem a, nie jakimś ze sklepu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cholercia .... z psiakiem miało byc .... ja już wszędzie widzę koty :-))))

    OdpowiedzUsuń
  5. najważniejsze abyś Ty miała satysfakcję z tego co robisz i aby cieszyło to Ciebie..wiem co mówię, bo też coś tam tworzę i już się przestałam przejmować czy to się komuś spodoba...wszak gusta są różne :)..ale zrobić coś samodzielnie, to dopiero frajda :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za miłe słowa, już całkowicie mnie przekonałyście, żeby się nie przejmować, chociaż ja z reguły się nie przejmuję "co inni powiedzą" ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też lubiłam sobie pogrzebań przy robieniu biżu. To fajnie odpręża:)

    OdpowiedzUsuń