środa, 6 listopada 2024

czytanie z kotem (46)

Niedawno zapowiadałam, że będę recenzowała książkę, jakiej jeszcze u nas nie było. No i wreszcie nadszedł ten czas, kiedy mogę ją Wam pokazać. Książkę otrzymałam we współpracy barterowej od Wydawnictwo Muduko
 
Radek Rak "Dunder albo kot z zaświatu" 
 
 

 

Śmiałam się ostatnio do moich rodziców, że chyba zajmę się wąską specjalizacją, jaką są książki z kocimi bohaterami, ponieważ to już kolejna książka, jaką dostaję w prezencie od wydawnictwa, gdzie głównym bohaterem jest kot, albo książka ogólnie jest o kotach ;) I powiem Wam szczerze, że wcale bym się nie pogniewała za możliwość recenzowania książek o takiej tematyce. W końcu bycie ogromną i niepoprawną kociarą do czegoś zobowiązuje ;)

Tym razem książka jest o tyle niezwykła, że jest grą książkową, a z taką formą nie miałam jeszcze okazji obcować. No i głównym bohaterem jest kot, a dokładniej rzecz ujmując, czarny kocur Dunder. Czyż mogłam odmówić sobie przyjemności przeczytania takiej pozycji? No oczywiście, że nie!!!

Opis z okładki:
 
Wyjątkowa książka Radka Raka, którą możesz czytać na wiele sposobów!

"Dunder albo kot z zaświatu" to zwariowana przygoda mówiącego kota, który niezbyt mądrym żartem uruchamia lawinę koszmarnych zdarzeń. 

W książce to Ty zdecydujesz, jak potoczy się historia tytułowego Dundera. Czy weźmiesz udział w bratnim wyzwoleniu Nawii? Podyskutujesz z gołebiem Krzysztofem? Uratujesz weselników przed zmorą? Uciekniesz przed żmijem? Spotkasz smoki, słowiańskie bóstwa, zombie i upiory? A może schowasz się w cichym kącie i przeczekasz koszmarne zamieszanie?

Odkryj wszystkie fantastyczne ścieżki, którymi może podążać bohater - poznaj magię gry książkowej! Tu wszystko zależy od Ciebie!
 



Po przeczytaniu tego opisu zastanawiałam się czy to w ogóle jest książka dla mnie, bo ja to średnio lubię mało realistyczne fabuły. No ale heloł! Z drugiej strony głównym bohaterem jest gadający kot! Wszystko inne można książce wybaczyć ;) Jeżeli jesteście ciekawi czy książka przypadła mi do gustu, czytajcie dalej.



Zacznę szczerze. Nie znałam dotychczas ani Wydawnictwa Muduko, ani autora Radka Raka. Ale to jest piękne w literaturze i świecie książkowym, że ciągle jest coś do odkrycia. Zatem postanowiłam odkrywać. No i gra książkowa! Ta forma też mnie wołała bardzo.
 
Zaczynając od samego wydania, to od razu muszę przyznać, że książka jest ładnie i ciekawie wydana. Zarówno okładka, jak i ilustracje w środku w wykonaniu Tomasza Bolika, są na pierwszy rzut oka lekko mroczne, ale też bardzo specyficzne i wbrew pozorom zabawne. Na początek dostajemy ilustrację z wizerunkiem współczesnej wiedźmy i zastanawia mnie, która kociara nie zobaczy w tym obrazie siebie :D
 
Następnie sposób pisania i dialogi. Łyknęłam to od razu. Po pierwsze widać, że Autorowi znane są typowe kocie zachowania, a po drugie bohater został obdarzony specyficznym poczuciem humoru i pewnego rodzaju sarkazmem, który mnie urzekł niemal od pierwszych, przez niego, wypowiedzianych słów. Gdyby koty miały dar mówienia ludzkim głosem, myślę, że większość z nich właśnie tak komunikowałaby nam swoje potrzeby i prezentowała swoje stanowisko w wielu kwestiach. 
 
No i sama forma fabuły, gdzie czytelnik decyduje o kolejnym kroku bohatera. Ja z czymś takim spotkałam się pierwszy raz i muszę powiedzieć, że początkowo czułam się dziwnie. Bo czytasz sobie pierwszy paragraf i w zależności od tego, jaką decyzję podejmiesz, idziesz do kolejnego paragrafu, który może akurat wypadać w środku książki. Więc takie czytanie nie po kolei, wręcz skakanie po książce, początkowo może powodować pewien dyskomfort, ale to szybko mija. Fabuła wciąga, ale oczywiście nie zamierzam tutaj nic Wam zdradzać, bo może akurat kogoś przekonam do przeczytania tej książki ;) Doznania są w każdym razie całkiem przyjemne. Akcja, w zależności od naszych decyzji, trzyma w napięciu i mogę Wam zdradzić, że ja tam kota Dundera raczej nie oszczędzałam. Wystawiałam go do różnych wyzwań, ale można też zadecydować, że kot nie miesza się w pewne kwestie. Dlatego nie wykluczam, że niedługo przeczytam książkę jeszcze raz, aby sprawdzić jaki kształt będzie miała fabuła, kiedy to bohater przyjmie inną strategię postępowania ;)
 
 

 
Podsumowując, polecam szczerze tę książkę. Tym, którzy nie mieli kontaktu z grą książkową, polecam z uwagi na ciekawą formę, warto sprawdzić czy taka rozrywka nam pasuje. Książkę zaliczam do kategorii pozycji rozrywkowych, świetnie relaksujących i zabawnych. Można się na chwilę oderwać od rzeczywistości, udać w świat alternatywny i jeszcze mieć wpływ na wydarzenia! Kociarze będą zadowoleni, bo nic tak nie bawi, jak gadający, czasami pyskujący kot mądrala. Myślę, że książka będzie miłym i niebanalnym prezentem na zbliżający się czas mikołajkowo-świąteczny. Jak macie w swoim otoczeniu miłośników kotów, to macie gotowy pomysł na prezent. Nie ma za co ;) Książka ma cenę okładkową 39,90, ale pierwsze z brzegu Bonito oferuje ją za niewiele ponad 30 zł, więc można kupić taniej, a to jest zawsze dobry interes ;)
 
Bardzo dziękujemy Wydawnictwu Muduko za egzemplarz do recenzji. A cicho Wam szepnę, że niedawno kupiłam książkę, w której również głównym bohaterem jest kot, więc trzymajcie kciuki, żebym miała czas ją w miarę szybko przeczytać i móc Wam o niej opowiedzieć. Trochę się rozpisałam, ale nic na to nie poradzę, że jak mnie weźmie polot, to pisze się prawie samo. Zapomniałam już jak bardzo to lubię ;)

sobota, 2 listopada 2024

odchodzenie

Zawsze w listopadzie nachodzi mnie nostalgia i refleksja. Głównie nad przemijaniem i odchodzeniem. Jako, że jestem osobą bardzo wrażliwą, nie lubię tych tematów, omijam je jak mogę i jestem świadoma, że mam z tym problem. Ale jedno wiem na pewno. Nie akceptuję słowa "zdychać". Jakiś czas temu ten temat był mocno grany i czytając różne komentarze, wiem, że dzieli Polaków... Ja osobiście nie zgadzam się z tym, że zwierzęta zdychają, a ludzie umierają. Jestem zwolenniczką teorii, że wszystko co żyje, kiedyś umiera, czy to roślina, owad, krowa, pies, kot czy człowiek. Ludzie mają ogromną potrzebę wywyższania się, bycia lepszymi od wszystkich innych żywych istot na tej planecie, a może i w całym wszechświecie. A po prostu jesteśmy żywymi organizmami, jak wszystkie inne. Jak patrzę na niektóre jednostki, to śmiem twierdzić, że od jakiegoś czasu nawet nie jesteśmy najmądrzejsi ;) Ale to już temat na inny wpis. 
 


Myśląc nad wszystkimi, którzy odeszli, zarówno ludźmi, jak i zwierzętami, cieszę się, że ostatni rok nas oszczędził, nikogo z bliskich nie musiałam żegnać. Chociaż w pożegnaniach osób dalszych brałam udział  i też były to dla mnie trudne doświadczenia. I wiem, że im starsza jestem, tych pożegnań czeka mnie więcej i sama taka myśl jest najzwyczajniej w świecie trudna...

środa, 23 października 2024

jesienne słońce

Witek w jesiennym, październikowym słońcu.


A tak w ogóle czekamy na fajną przesyłkę. Będziemy recenzować coś ekstra! Już niedługo szczegóły, a więcej bieżących informacji zawsze u nas na IG: @kociabrygada