W czerwcu towarzyszyła mi nauka i Dyziu ;) Znowu zostałam ze zwierzakami rodziców i mogłam sobie przypomnieć, jak dawniej uczyłam się z Dyziem do sesji. Rozkładałam notatki i kilka sekund później Dyniu materializował się, uwalając swoje cielsko właśnie na moich notatkach ;)
Czasami strach się bać...
Natomiast Adka dbała o to, abym w trakcie nauki miała odpoczynek, czyli spacerki z psem ;)
Natomiast Adka dbała o to, abym w trakcie nauki miała odpoczynek, czyli spacerki z psem ;)
Chociaż czy to były emocje?????? Nynuś ma wątpliwości.....
A na meczyku dobrze sobie chrupnąć kocie ciasteczko...
Zobaczcie jak Witek szlifuje formę na kolejny Mundial ;)
Do Dyzia jeździłam na moim starym rowerze, ale jeszcze staruch daje radę! Szkoda, że Witek utył, bo pewnie jeździłby razem ze mną ;)
Kończę czytać bardzo fajną książkę! Czekajcie na recenzję ;)