poniedziałek, 10 października 2022

czytanie z kotem (39)

Ostatnio sporo czytam, to jest dla mnie dobry czas. Dzisiaj przychodzę do Was z krótkim postem, bo i książka niezbyt obszerna. Ale zacznijmy od pięknej Kseni ;)



Kot w tytule czy kot na okładce zawsze skłania mnie do sięgnięcia po książkę ;) Już tak mam z kotami...

"Kot, który spadł z nieba" to dosyć krótka pozycja, czyta się szybko i wydawałoby się, że nie ma tam żadnej skomplikowanej fabuły. Książka zbiera bardzo różne, często skrajnie inne opinie. I muszę przyznać, że jest... specyficzna. Ale należy zwrócić uwagę, że to pozycja japońskiego autora, a my niekoniecznie rozumiemy odmienne kultury. Głównie jesteśmy przyzwyczajeni do europejskiej lub amerykańskiej literatury.



W książce nie tylko kot jest najważniejszym bohaterem. Można by się spodziewać po tytule, że to główna postać, ale mam wrażenie, że kot, jego pojawienie się i zachowanie jest tylko pretekstem do poruszania także innych tematów. Ale trzeba przyznać, że po opisie kotki można wywnioskować, że Autor na pewno dużo czasu poświęca obserwacji tych wspaniałych zwierząt. Fabuła jest powolna, pełna refleksji, poszukującym wartkiej akcji odradzam tę pozycję ;) Osobiście uważam, że to przyjemna lektura, skłaniająca do refleksji.
  

Przy okazji muszę skomentować okładkę, która jest bardzo ładna i estetyczna, a co najważniejsze przedstawia kotkę, która wyglądem odpowiada głównej bohaterce. 

Takashi Hiraide "Kot, który spadł z nieba"