sobota, 30 czerwca 2012

Ja tu pilnuję

Pilnujący bramy kot nie wyglądał przyjaźnie, ale i tak odważyłam się zrobić mu zdjęcie ;-) Chyba stwierdził, że nie wzbudzam zaufania i nie podszedł. Zachował dystans, ale też nie uciekał.








piątek, 29 czerwca 2012

w wiadrze

Koty mają dziwne ulubione miejsca, to wiem nie od dziś ;-) Tutaj przedstawiam kota, który odwiedzał mojego tatę w pracy.

środa, 27 czerwca 2012

Kot w gościnie

Nie wyobrażam sobie oddać moich kociastych komukolwiek, nawet na jeden dzień. Na szczęście nigdy nie musiałam, ale sama kilkakrotnie opiekowałam się kotami znajomych. Kotem sąsiada opiekowałam się u niego w domu, więc nie było problemu. Ale raz gościłam na trzy dni pewnego kota u siebie w domu.
Oto on ;)


Od razu tego pożałowałam. O ile kot GOŚĆ nie był ową sytuacją zestresowany, o tyle mój kot, Pchełka, strasznie to przeżyła. Kot Gość od razu się rozgościł, zwiedził mieszkanie i rozłożył się na kanapie. W nocy spał ze mną! Pchełka przez 12 lat wspólnego mieszkania nigdy ze mną nie spała, a ten od razu, pierwszej nocy, wskoczył mi do pościeli... Ci faceci są niemożliwi ;-) Pchełcia przez 3 dni nie wychodziła ze swojej kryjówki, która znajdowała się za sofą. Musieliśmy jej tam dawać miseczki z jedzeniem i wodą. W nocy, kiedy Gość był zamknięty w moim pokoju, Pchełka wychodziła do kuwety. Kiedy Gość podchodził się z nią zaznajomić fuczała, prychała i burczała. To była pierwsza i ostatnia kocia gościna, ze względu na Pchełkę.


wtorek, 26 czerwca 2012

Kot kompaktowy

Tosia - kot kompaktowy. Zmieści się dosłownie wszędzie ;-)


Trzeba skontrolować czy coś po suficie nie chodzi


Niby koszyk ciasny, ale można się nawet położyć

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Pozycja weekendowa

Czasami ludzie powinni brać przykład z kotów, jeśli chodzi o sposób wypoczywania ;) Zawsze sobie obiecuję, że któraś z moich niedziel będzie właśnie tak wyglądała, ale nigdy mi nie wychodzi. Dobrze, że chociaż koty nadrabiają za mnie


niedziela, 24 czerwca 2012

sobota, 23 czerwca 2012

Wspólna nauka

Nie ma to jak wierny pomocnik. Chociaż nie przyswaja wiedzy razem ze mną, ale sama jego obecnośc już pomaga. Dyziek zawsze kładzie się na środku notatek i jak widać na zdjęciach, nawet kólka od segregatora mu nie przeszkadzają w spaniu ;-)




piątek, 22 czerwca 2012

Koty i kwiaty



Jak tylko w moim pokoju pojawią się kwiaty, koty od razu są nimi zainteresowane Na szczęście szybko im to zainteresowanie mija i kwiaty mogą sobie stać spokojnie. Mając koty, trzeba pamiętać, że niektóre domowe rośliny są dla nich trujące!




czwartek, 21 czerwca 2012

Sztuka kamuflażu

Jak chcesz mieć chwilę spokoju, to spróbuj nie wyróżniać się z otoczenia. Jest szansa, że pozostaniesz niezauważony!



Poniższe zdjęcia są dodatkowo dowodem na to, że pewne przyzwyczajenia i upodobania nie zmieniają się z wiekiem ;-)


Na pierwszym zdjęciu: Tosia, wiek 3 miesiące.
Na drugim zdjęciu: Tosia, wiek 23 miesiące

środa, 20 czerwca 2012

Spadające koty

Wbrew powszechnie panującej opinii, koty pomimo swojego sprytu, czasami spadają. Najmniejszy problem, jak spadają z krzesła bądź drapaka (jak Dyziek na zdjęciu). Gorzej jak spadają z okien. Zawsze jak jestem u weterynarza słyszę opowieści o spadających kotach. Większość takich przypadków kończy się dobrze, ale są też i te tragiczne.

Moje najgorsze i najbardziej męczące sny dotyczą wody (jak się topię), albo spadających za okno kotów. Jestem na tym punkcie przewrażliwiona ;-)

Dlaczego koty spadają? Dyziek spada, bo to ciamajda ;-) Kot może spaść, bo na przykład ptak go do tego sprowokuje (sroki to wredne stworzonka - wynik moich obserwacji). Kot może też spaść liżąc się, czy drzemiąc. Wystarczy chwila nieuwagi.

Pańcia!!! Ratuj! A nie cykaj foty!!!!

wtorek, 19 czerwca 2012

Hobby

Najważniejsze to mieć hobby.
Dyziu właśnie odnalazł swoje. Obserwuje życie ptaków. I to z bliska! Trochę mu przeszkadza szyba, ale jest ona niezbędna dla ochrony. Nie wiem kogo chroni bardziej ;-)



poniedziałek, 18 czerwca 2012

Koci humor

Polecam ;-)
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Kot

Coś jest za oknem!

Jak nie ma co robić, to trzeba sobie zajęcie znaleźć. Tosia jak nie ma co robić, to idzie spać, w końcu trzeba zbierać siły na wieczorne gonitwy. Dyziu woli siedzieć i gapić się w widoki za oknem.
Coś tam lata tak na górze!
O! Usiadło na latarni
A teraz spaceruje po gzymsie naszym!
Pańcia! No chodź zobacz co to tu chodzi!?

niedziela, 17 czerwca 2012

Kibic

Tosia czekała cierpliwie na mecz.

Kiedy piłkarze wychodzili na boisko już smacznie spała. Teraz wiadomo czemu nasi przegrali ;-)


sobota, 16 czerwca 2012

W co się bawić

Czasami wystarczy niewielka zmiana, aby stare stało się nowe. Postawiłam tunel koci i od razu kot się nim zainteresował. A leżał od wielu dni zupełnie obojętnie ;-)
Ta metka, z tej perspektywy wygląda zupełnie inaczej
Tam na pewno coś musi się kryć
A... to tylko aparat...

piątek, 15 czerwca 2012

Wreszcie słonecznie

W ramach odpoczynku od sesji wybrałam się poza miasto... całe 10 km od domu ;-) No ale zawsze coś. Po kilku dniach deszczu wreszcie wyszło słoneczko. Na cmentarzu przypadkiem spotkałam pewnego buraska, niestety miałam przy sobie jedynie mój podręczny aparacik tzw. "bzyczek", więc zdjęcia są, jakie są. Chciałam podejść bliżej, ale burasek postanowił się ze mną nie integrować. Trzeba jednak się poświęcić i na spacery zabierać porządny aparat ;-)




Szafa zdobyta

Jak kotek się nudzi to zaczyna wymyślać. Dyziek sobie wczoraj wieczorem wymyślił, że będzie spał na szafie. I jak pomyślał, tak zrobił.

Ale jestem wielki, na wszystkich patrzę z góry!

Ej mały! A gdzie ty wylazłeś!

Pewnie mi zazdrościsz!
Ale i tak najlepiej się śpi na mięciutkim hamaczku

czwartek, 14 czerwca 2012

Deszczowa melancholia

Ale pogoda. Pada i pada i końca nie widać. Tosia poszła na szafę i oddaje się rozmyślaniom.


Wspólna nauka

Nie ma lekko, trzeba się zabrać za naukę, bo pierwsze egzaminy zbliżają się już dużymi krokami, czuć ich oddech na karku ;-P.... Brrr. Ale podczas nauki mam niezawodne wsparcie, więc jakoś damy radę ;-)


wtorek, 12 czerwca 2012

Pada deszcz, koty śpią

W czasie deszczu kotom śpi się jeszcze lepiej, niż zazwyczaj ;-)



Tosia próbowała przegonić Dyzia ze swojego ulubionego miejsca.
 Niestety nie udało się jej to.

Poddała się i położyła obok na drapaczku
A tak koty spały podczas burzy, nic ich nie ruszyło, nawet grzmoty.