sobota, 28 maja 2022

kocia sobota

Nawet nie wiecie, jakie ciężkie doświadczenia za mną! Zostałem porzucony przez matkę! I to na długo! Co za matka zostawia kotecka na wiele dni i wiele nocy!



Byłem tym faktem dosyć podenerwowany, do tego stopnia, że machałem łapami do babci, która przychodziła się nami zajmować. A ten głupol Ksenia się przymilała, siedziała babci na kolanach i całkowicie była zadowolona! Chociaż momentami też dawała czadu, bo nie chciała jeść. Więc babcia nie miała z nami lekkiego życia podczas nieobecności starych :D




Ja jestem bardzo przywiązany do matki, chodzę za nią jak cień, więc chyba dlatego tak źle znosiłem jej nieobecność. Ale na szczęście już wszystko wróciło do norma. Matka marnotrawna przyjechała i przyznam się Wam szczerze, że nawet się na nią nie gniewałem. Przytulałem się do niej, mruczałem, a od jej powrotu nie spuszczam jej z oczu. Jestem spokojny, leżę obok niej na kanapie i cały czas mruczę, czym podobno bardzo matkę rozczulam.


Podobno matka nas na urlopie mało zdradzała, bo nie miała z kim, ale o tym pewnie sama Wam opowie. Pozdrawiam Was serdecznie

                                                                  szczęśliwy Witek

wtorek, 17 maja 2022

majowy post o niczym

Ostatnio pochłania mnie czytanie i jakoś nie znajduję motywacji na inne zajęcia. Dłubię jeszcze w rękodziele, bo zostałam poproszona o przygotowanie czegoś na bazarek charytatywny, a to zawsze jest dla mnie dodatkową motywacją ;) Parę dni temu odebrałam paczkę z zakładkami i podstawkami pod kubki, więc wzięłam się ostro do pracy. Jak nie zapomnę sfotografować fantów przed wysłaniem, to może je tutaj pokażę. 



Każda okazja do podzielenia się z Wami książką, jest dobra, zatem i w tym poście coś napiszę. Odkryłam nową pisarkę Annę H.Niemczynow. Wreszcie postanowiłam sięgnąć po jej książki i muszę przyznać, że pierwsze spotkanie mogę zaliczyć do udanych. Co prawda początkowo nie mogłam się wkręcić w tę pozycję, ale po pewnym czasie zatrybiło, a książka dostarczyła sporej dawki emocji i zaskoczenia, chociaż początkowo myślałam, że będzie miała dosyć przewidywalny finał. Na regale czeka już kolejna książka, a na wirtualnej półce Legimi nawet dwie, w tym debiut autorski. Jestem tych pozycji bardzo ciekawa, któraś na pewno pojedzie ze mną na urlop ;) A tymczasem polecam "Jej portret", o kobiecie która ma wszystko, ustabilizowane życie, rodzinę, pozycję, pieniądze. A mimo to, postanawia zaryzykować i poszukać ekscytacji i szczęścia... 


Książkę kupiłam w taniej księgarni w Krakowie na Szewskiej. To księgarnia, którą odwiedzałam w czasach studiów, bo była po drodze, kiedy udawałam się na zajęcia ;) Z sentymentem tam wracam i nie odmawiam sobie tej przyjemności, kiedy jestem gdzieś w okolicy. Zawsze wchodzę tylko pooglądać, a jednak wychodzę z jakąś książką. Nauczona doświadczeniem, przed zakupem sprawdzam, czy książka jest częścią serii czy pojedynczą historią ;) Najlepiej sprawdza mi się do tego portal LubimyCzytać.pl. Sama w końcu zdecydowałam się założyć sobie profil, ponieważ potrzebowałam takiej przestrzeni i bycia jej częścią. Jak na razie sprawdza mi się świetnie.



Kto nie lubi jak do łóżka przychodzi zwierzak? Ja osobiście uwielbiam, chociaż wiadomo, że często kończy się to bólem różnych części ciała ;) Spanie w niewygodnej pozycji, tylko dlatego, żeby zwierzaczkowi było dobrze, to cecha niektórych opiekunów. Nie będę się ruszała, skoro wybrał mnie i postanowił się przytulić i ze mną spać. Ścierpnięta ręka czy noga, martwica w szyi...czymże to wszystko jest w porównaniu z tym, że zostaliśmy wybrani, dostąpiliśmy zaszczytu spania z kotem! Ksenia od czasu do czasu przychodzi do łóżka i śpi w nim w nocy. Często zajmuje pół mojej poduszki, ale nie narzekam ;)



No to wracamy do lenistwa. Koty do spania, a ja do czytania ;) 


środa, 11 maja 2022

Ksenia kombinatorka

 Niedługo tej pannicy stukną cztery lata, a nadal jest małym wariatem ;)



To jest kot będący ciągle w ruchu. Biega jak szalona, skacze po krzesłach, stołach i sofie, przestawia wszystkie chodniki w domu i od czasu do czasu wisi na futrynie. To w takim dużym skrócie o ulubionych aktywnościach Kseni.




Nadal jest okropnym niejadkiem, ale jest w tej materii odrobinę lepiej ;) Bez niej byłoby strasznie nudno w domu. Kiedy idzie spać, jest chwila spokoju od jej szalonych pomysłów, ale po jakimś czasie już człowiek tęskni za tym jej brykaniem, bo najzwyczajniej s świecie jest za cicho.



niedziela, 8 maja 2022

czytanie z kotem (37)

Ostatnio dużo czytam, ale mało o tym tutaj piszę ;) Czytanie dobrze mi robi, ale sięgam głównie po lektury lekkie i przyjemne. Takich chwil relaksu z książką potrzebuję. Jeszcze w lutym sięgnęłam po książki Autorki, która zrobiła na mnie pozytywne wrażenie jakiś czas temu. A mam na myśli Sylwię Trojanowską. I tym razem się nie zawiodłam. Napiszę dosyć krótko o trzytomowej serii.




To historia, która przeplata wątki z teraźniejszości i przeszłości. Magdalena po wielu latach wraca w rodzinne strony do domu dziadka, z którym jest skonfliktowana. Próbuje się z nim dogadać, poznaje jego życiorys, a co za tym idzie kawał historii, tej trudnej, bo dotyczącej czasów wojny i wcale nie łatwiejszych czasów powojennych.
 



Jak to u Autorki, bohaterowie są bardzo fajnie wykreowani, obdarzeni różnorodnymi cechami, nic nie jest białe czy czarne; życie, ludzkie losy i wybory mają wiele różnych odcieni. Fabuła jest bardzo ciekawa i wciągająca. Po przeczytaniu pierwszego tomu "Sekrety i kłamstwa" od razu sięgnęłam po drugą część.




Moje całkowicie subiektywne wrażenie mówi, że drugi tom "Prawdy i tajemnice" jest jeszcze lepszy od poprzedniego, wciągający i interesujący. Niestety w trakcie czytania rozpoczęła się wojna w Ukrainie i jakoś nie mogłam czytać o okrucieństwach wojny, kiedy takie same rzeczy dzieją się tuż obok nas. To dziwne i przerażające uczucie, kiedy jednego dnia czytasz o okrucieństwach wojennych, a nazajutrz dokładnie takie obrazy widzisz niemal na żywo w telewizji. I chociaż minęło już trochę czasu od tego momentu nadal nie mogę uwierzyć w to co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Szczerze mówiąc jest chyba jeszcze gorzej niż było pod koniec lutego. Wtedy był szok i niedowierzanie, że to wszystko się dzieje połączony z lękiem czy ta wojna pójdzie dalej. Czy będziemy pokoleniem, które na własnej skórze przekona się czym jest wojna? Dzisiaj lęk przeszedł w bezgraniczny smutek. Widząc to, co się dzieje, co Rosjanie pozostawiają po sobie jest przerażające. Nie sądziłam, że w XXI wieku może dziać się tyle zła i cierpienia, a to wszystko za sprawą niecywilizowanych ludzi.... 




Z trudem przebrnęłam przez trzeci tom "Powroty i wspomnienia". Chociaż seria jest naprawdę dobra i interesująca to trafiła na trudny czas. Dlatego robię sobie przerwę od książek o tematyce wojennej, po prostu ciężko mi się to wszystko czyta. Co innego, kiedy człowiek ma świadomość, że to bolesna przeszłość, lekcja historii i przestroga, a co innego, kiedy to wszystko się powtarza i dzieje na naszych oczach, z całą brutalnością, jaką niesie ze sobą wojna.... 

Ale żeby jednak zakończyć ten wpis chociaż trochę optymistycznie, napiszę, że Sylwia Trojanowska zdecydowanie trafia na listę moich ulubionych pisarek, a serię polecam każdemu, kto lubi wątki wojenne i historyczne w beletrystyce. Ciekawa fabuła, fajni bohaterowie oraz interesujące wydarzenia, to tak w skrócie to wszystko co znajdziecie na kartach tej serii. 

No i przepraszam, że wpis z serii "czytanie z kotem", a zdjęcia bez kotów... No ale gadzinki nie chciały pozować, więc ich nie zmuszałam. Ostatnio nasza współpraca układa się średnio, ale mam nadzieję, że znajdę w sobie motywację i ochotę na robienie zdjęć z kotami, co jest bardziej praco i czasochłonne, a także wystawia moją cierpliwość na próbę ;) 

środa, 4 maja 2022

majówka

Majówka, słowo klucz z nadejściem maja. I chociaż nasza majówka jest niestandardowa, bo nie grillujemy, jak połowa Polski, to i tak cieszymy się z tych kilku dodatkowo wolnych dni ;)


A u nas jak zwykle lenistwo. Chociaż weekend zaczął się pracowicie. Już nie mogłam dłużej udawać, że nie widzę tych zafajdanych po zimie okien ;) A jak już umyłam okna, to wzięłam się za wiosenne porządki i chociaż nie zrobiłam wszystkiego, co miałam zaplanowane, to cieszę się, że zrobiłam tyle ile zrobiłam ;) Reszta soboty i niedziela mięły nam już na błogim lenistwie.


 

Nie byłabym sobą, gdybym podczas długiego weekendu czegoś nie przeczytała ;) Dzisiaj polecam dosyć ciekawą, wciągającą i emocjonalną historię "Kiedy się pojawiłeś".



To poruszająca historia dwóch kobiet, które są sobie obce, a których losy nieoczekiwanie się splatają. Małgorzata jest pielęgniarką pracującą na oddziale dziecięcym, gdzie codziennie ma do czynienia z najtrudniejszymi przypadkami medycznymi. Iza to kobieta sukcesu, całe jej życie to pasmo udanych, wręcz idealnych wydarzeń, wszystko układa się świetnie do czasu. To jedno wydarzenie łączy życiorysy kobiet, obie podejmują pewne decyzje, które zmieniają ich dotychczasowe życia.

Początkowo fabuła wydawała mi się zagmatwana przez wielowątkowość i wielu bohaterów, którzy odgrywają drugoplanowe role, a których życiorysy Autorka postanowiła szczegółowo przedstawić. Czytelnik długo jest wprowadzany we właściwą akcję książki. Momentami byłam już znudzona i poirytowana oczekiwaniem na wątek, do którego dąży fabuła. A ta w pewnym momencie mocno sie rozkręca, nabiera tempa, pojawiają się trudne dylematy i związane z nimi emocje. Przekrój przez wiele lat pozwala nam zobaczyć konsekwencje podjętych przez bohaterów decyzji.


To bardzo interesująca książka, która skłania do refleksji i przemyśleń. Łatwo można dojść do wniosków, że nic w życiu nie jest pewne, jednoznaczne, monochromatyczne i dane raz na zawsze. Życie ma wiele barw, losy mogą się odmienić zarówna na plus, jak i na minus, a każda podjęta decyzja ma swoje konsekwencje. 

A ja na długi weekend upiekłam ciasto, pierwsze od.... nie wiem kiedy. Ostatni raz piekłam chyba na początku epidemii, kiedy nie wiadomo było, co z czasem zrobić ;)



Lubię taki luźny, totalnie spowolniony czas.