piątek, 28 września 2018

podsumowanie września

Co tu dużo pisać, dnia ubyło i to wyraźnie! Ale plusem tego jest to, że wschody słońca są później i można sobie popatrzeć na grę światła, pijąc poranną kawę ;)


A wieczory coraz dłuższe, więcej czasu na czytanie książek z kotem na ramieniu


No wreszcie kupiłaś coś dla nas!!!! 



Zakupy w Maxi Zoo mocno mnie ostatnio rozczarowały, ponieważ wycofali ze sprzedaży sześciopak Shesir dla kota. Ulubione jedzonko Witka :( i moje także, ponieważ zestaw był w dobrej cenie, a małe puszki (50g) są idealne na jeden posiłek dla kota na diecie ;) Skład jest dobry, więc zachęcam do przetestowania tej karmy. Witek od dłuższego czasu je głównie tę karmę.


Dobra Matka, odkładaj pstrykacza i dawaj żarcie!!!!!


Jedzenie na wyścigi. Kto zje swoje jedzenie pierwszy, zje temu drugiemu...wiadomo ;)

Dobra, zjedlimy!!!! Możemy prosić o dokładkę?????
Mam dwa koty ŻARŁOKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Ksenia zdała egzamin na prawdziwego kota. Jest pudło, więc trzeba do niego wleźć. Pudełko w rozmiarze na Ksenię ;)

Są kolana - jest Ksenia.


I tak wygląda każdy wieczór z kotami ;)







Nowa zabawka


To co łączy koty, to brudna z sosiku łyżeczka :D


Sobotnia kawka.... z kotem. Nie będziesz miał człowieku spokoju....


Największym rozczarowaniem września zdecydowanie jest najnowszy numer magazynu TRZY KOTY. Dyziu miał zostać gwiazdą, a wyszło jak zawsze ;) No cóż, może następnym razem.....


Czekam na piękną, ciepłą i złotą jesień...


wtorek, 25 września 2018

koci weekend

W miniony weekend zrobiło się prawdziwie jesiennie... Chłodno i troszkę popadało. Jednak ja wierzę, że piękna, słoneczna i złota jesień jeszcze przed nami. Nie ma się co załamywać ;) Chroniąc się przed jesiennymi przeziębieniami, Ksenia proponuje Wam pić zdrowe soki. 


W weekend zmęczyłam książkę "Magda M. ciąg dalszy nastąpił". Nie poświęcę jej osobnego posta, bo nie jest tego warta. Kupiłam ją z nadzieją, że będzie lekką lekturą na lato, a tymczasem okazała się taka nudna..... 


Serial też nie był jakimś dziełem sztuki, ale jak to serial dla kobiet, lekki i nieskomplikowany. Książka jednak, jak dla mnie, to międlenie ciągle tych samych problemów i powtarzalne dialogi. W sumie nie wiem co o niej więcej napisać, nudne międlenie to jedyne co przychodzi mi do głowy, jak myślę o tym tytule. 

Ksenia we wszystkim mi pomaga i w każdej czynności uczestniczy


Koty jak się nie kotłują, to nawet chwilę potrafią obok siebie spać


A kiedy Ksenia nie oblegała moich kolan, to Wituś przychodził na mizianki ;)


I wychodził na balkon. Ciekawe czy to był ostatni balkoning????


Już czekam na kolejny weekend ;)

sobota, 22 września 2018

kocio-kocie relacje (1)

Po pierwszej "fascynacji" małym kotkiem, Witek zaczął się mocno wkurzać na malucha. Początkowo tylko ją wąchał, gonił się z nią jak szalony, raz ją gonił, raz uciekał.


Po kilku dniach chyba mu się już znudziło i zaczął się wkurzać, syczał na nią i przygniatał swoim ciężarem. Ksenia traktuje jego ogon jak zabawkę, co mocno Witka denerwuje. I konflikt gotowy.


Postanowiłam się zbytnio tym nie przejmować. Co prawda mała czasami popiskuje, ale za chwilę znowu go zaczepia, więc doszłam do wniosku, że żadna krzywda się jej nie dzieje. Jak zaczepia, to niech sobie radzi.


Koty chwilę się gonią, potem się kotłują, a potem każdy zajmuje się czymś innym. Wydaje mi się, że te relacje są całkiem dobre. Witek jak ma już całkowicie dość, ucieka na sofę lub na stół i idzie spać, a mała bawi się sama zabawkami. A ma tych zabawek wiele ;) Nasz pokój wygląda momentami jak koci plac zabaw!


Uwielbiam na nich patrzeć.


Nio baw się ze mną gluby!
 Jaka ona jest w niego wpatrzona! ;)


 Uwielbiam ten kontrast, maluch i ten ogromny grubas :D


Myślę, że właśnie rozpoczęliśmy nową serię wpisów, bo wydaje mi się, że tych dwoje jeszcze wiele razem zdziała ;)

Czasami są chwile, kiedy się nie kotłują, będąc blisko siebie ;)


poniedziałek, 17 września 2018

drugie życie zabawki

Ta zabawka leżała bezużytecznie od wielu lat. Starsze koty ją olewają, bo co w niej atrakcyjnego?


Tunel wrócił znowu do łask, bo to świetna zabawka dla małych kociaków. Nie pamiętam kiedy dokładnie ją kupiłam i dla którego kota. Wydaje mi się, że jak Tosia i Dyziu byli mali..... W każdym razie było to już wiele lat temu.


Zabawka nadal jest sprawna, wystarczyło ją umyć z kurzu i jest gotowa do użycia.


Wydaje mi się, że kupiłam ją w Zooplusie (tutaj). Nawet Witek troszkę się zainteresował.


Ksenia uwielbia się nią bawić. Robi to bardzo często.


Ta zabawka jest taka wciągająca!












A po zabawie czas na kolację