niedziela, 30 grudnia 2018

podsumowanie grudnia

Zdecydowanie wydarzeniem mijającego miesiąca był koncert Paula McCartney'a. Będąc nastolatką, słuchającą zespołu The Beatles, nawet w najśmielszych snach nie sądziłam, że będę brała udział w takim koncercie! I to jeszcze w swoim rodzinnym mieście! Przecież grzechem byłoby z takiej okazji nie skorzystać ;)


Na koncercie byłam z rodzicami, dla których także wydarzenie to było dużym przeżyciem. Chyba nic już więcej nie napiszę, bo i tak nie umiem ubrać w słowa tych wszystkich emocji. Ogromna radość, ale także wzruszenie na piosenkach Beatlesów........


A tak poza tym to, koty, koty i jeszcze raz koty ;)



Ksenia dostała nowe zabawki. Niestety jedna z piłeczek w ogóle się nie sprawdziła i po kilku godzinach zabawy wylądowała w koszu. Producent chyba nie wziął pod uwagę, że piłka może trafić na kota "dziamdziolinę". Piłka straciła anielskie upierzenie, które było wszędzie w domu i co gorsza w gębie kota! Mam nadzieję, że Mała nie nażarła się za dużo tych anielskich włosów...


Piłka znajdowała się w zestawie z innymi zabawkami, kupiona w ZOOPLUS, niestety zestaw chyba już niedostępny, ponieważ nie mogę znaleźć linka, żeby Wam wrzucić....

 
W grudniu dominowały przygotowania świątecznych ozdób.


Mamo! Co to za zakupy??? A na chrupki ci zostało???


Home office w wykonaniu Witka.

A na koniec znowu troszkę słodyczy. Szepczą coś i knują....


piątek, 28 grudnia 2018

drapaczkowy prezent

Mikołaj jednak istnieje! I to jeszcze odwiedza niegrzeczne kotki! A kotki od razu wiedziały, że paczka przyszła do nich. Ciekawe skąd oni wiedzą takie rzeczy....


Kotki postanowiły pomóc w składaniu swojego prezentu. Takie nagle świecące przykładem kociaki!


Ksenia postanowiła ustalić czyja to własność już na samym początku.

Gluby! Ta półka będzie moja!

Ksenia pomimo młodego wieku najlepiej wiedziała co z czym skręcić, żeby drapak stanął ;)

ten słupek będzie po plawej, na pewno!
widzisz, tutaj pzyklęcimy półkę, ploste!
Co ja bym bez kotów zrobiła? Na pewno nie poradziłabym sobie ze skręceniem tego drapaka. 

Mamo, nie panikuj! Dobze nam idzie!
Drapak jeszcze do końca nie złożony, a już zaczęły się testy ;)


Drapak drapakiem, ale pudło też atrakcyjne!!!! Wiadomo, że pudło to najlepszy prezent dla kota :P


Drapak nie jest zbyt wysoki, ale wybierając go myślałam raczej o Kseni. Witek ma swoje ulubione miejsca na starym drapaku, więc chciałam, żeby Ksenia też miała coś swojego. Z drugiej strony wybrałam drapak z dwoma półkami, gdyby chcieli siedzieć na nim oboje (marzenia głupiego człowieka). Nie do końca byłam przekonana do tych kolorów, zawsze idę w popiel, ale po otwarciu paczki stwierdziłam, że kolory są bardzo ładne. Brąz z turkusem, na zdjęciach bardziej wygląda na niebieski.


Drapak możecie zobaczyć tutaj: DRAPAK DLA KOTA. Wysokość drapaka to niewiele ponad 100cm. Dwa legowiska okrągłe, bardzo wygodne i mięciutkie. Trzy słupki obłożone sznurem sizalowym, więc kot może drapać do woli. Drapak stoi na stabilnej podstawie, chociaż Witek wskoczył na niego z rozbiegu i lekko rozbujał, ale umówmy się, do lekkich on nie należy :D


Drapak nadaje się też na dużego kota, tylko popatrzcie ;)


Oba koty ucieszyły się ogromnie z prezentu. Czysta radocha w wykonaniu Kseni.


To się musiało skończyć awanturą ;) Prawdziwe rodzeństwo, o wszystko kłótnia!


No i czyj ten drapak będzie???


Sami oceńcie, czy te łotry zasłużyły na prezent????


Jak widać, drapak wcale nie musi być wysoki i skomplikowany, żeby był atrakcyjny dla kotów ;) Mam nadzieję, że jak emocje związane z nowością opadną, to będą spać na nim razem. Na razie chyba prym wiedzie Mała.



Prezent przyszedł ze sklepu ZWIERZAKOWO.PL. Możecie tam znaleźć wiele różnych drapaków i inne akcesoria dla zwierzaków. Bardzo dziękujemy za wspaniały podarunek, który tak bardzo ucieszył Wita i Ksenię ;)


I znowu mała awanturka ;) Gówniak za długo przesiaduje na samej górze drapaka! 



Wyganianie grubego zmęczyło Ksenię i padła.


Zwierzakowo wiecie jak dogodzić futerkom ;)


środa, 26 grudnia 2018

z kotami

Z kotami człowiek nigdy nie jest samotny, nawet jeśli jest sam...


Cały czas się coś dzieje. Zwłaszcza z takim małym brzdącem, nie można się nudzić ;)

Ksenia cały czas jest przy mnie. Tuli się, mruczy i przymila.


Co tu dużo mówić, dzisiaj to tylko lenistwo. Czytam, słucham muzyki, a na kolanach leży kicia. Wituś też jest blisko, żebyście nie myśleli, że jest zaniedbywany ;)


Koty troszkę się pogoniły, żeby nie było nudno. Ale generalnie odpoczynek i spokój.


Pewnie zastanawiacie się, co słychać u reszty zwierzyńca.... Stosunek Tosi do świąt jest wymalowany na jej pyszczku :D


Dyziu jak zawsze myśli głównie o głupotach ;)


Natomiast Ada już jest przestraszona, ponieważ pojedyncze egzemplarze idiotów szwendają się po ulicach i testują wybuchowe badziewia....


Święta, święta i na szczęście już po świętach!