piątek, 22 lipca 2022

szczęściarze

Patrzę na te moje koty i czasami chciałabym być którymś z nich. Nie muszą pracować, a mają jedzenie i dach nad głową :D Wyglądają na szczęśliwe. Ksenia jest najbardziej szczęśliwa na balkonie, a Witek, kiedy jest najedzony i blisko mnie.


Wychodzi na to, że niewiele im do szczęścia potrzeba. Może ludzie mogliby brać z nich przykład? Mniej narzekać, więcej doceniać? Cieszyć się z drobnostek, znajdować pozytywy w dniu dzisiejszym i nie czekać wiecznie na lepsze jutro, bo za chwilę się okaże, że tęsknimy za tym, co mamy teraz na wyciągnięcie ręki....



Ksenia Wam życzy dobrego weekendu, nie spalcie się na słońcu, nie pijcie za dużo alko, bo to nie ma większego sensu i kochajcie kotki :P



sobota, 16 lipca 2022

czytanie z kotem (38)

Ale dawno nie pisałam tutaj o książkach! Ogólnie o książkach coś tam sobie piszę na lubimyczytac.pl. Nie wiem w sumie o jakich książkach dzisiaj napisać, bo sporo ostatnio czytam ;) Ale że nie wszystkie przeczytane książki poleciłabym z czystym sumieniem, to może napiszę o tych lepszych? Chociaż może zacznę od książki, która jest kontynuacją.... ;)


Jędrzej Pasierski "Gniazdo"
Ostatnio przeczytałam kolejną część o komisarz Ninie Warwiłow. To już piąty tom tej serii, a muszę przyznać, że seria początkowo bardzo przypadła mi do gustu. Dopiero w czwartym tomie, główna bohaterka zaczęła mnie irytować. Jednak byłam bardzo ciekawa, jak potoczą się losy Niny i sięgnęłam po piątą część z nią w roli głównej.

Mamy malowniczy Beskid Niski w zimowej odsłonie. A pani komisarz zostaje uziemiona w miejscu, z którego nie może się wyrwać ze względu na śnieżycę i trudne warunki. Trup ściele się gęsto, zamknięty krąg poejrzanych, a śledztwo prowadzone samodzielnie przez Ninę to nudnawe rozmowy z podejrzanymi.  Brak zasięgu, brak kontaktu z komisariatem i tak przez bodajże trzy dni. Jak dla mnie to było po prostu nudne, nic w tej fabule mnie nie wciągnęło, nie porwało, nie wywołało emocji. Żaden z bohaterów nie wzbudził sympatii, podejrzeń czy antypatii. Jak myślę o tej historii, to w sumie nawet nie byłam ciekawa rozwiązania zagadki pod tytułem "kto zabijał". Bardziej czekałam na prywatny wątek komisarz i niestety tutaj mocno się rozczarowałam, ponieważ ten aspekt Autor potraktował tak marginalnie, że aż mnie bolało. Nawet córka komisarz Niny została wysłana na święta do ojca, żeby przypadkiem nie trzeba było wymyślać, co z nią zrobić. Tak odbiegając od książki zawsze mnie zastanawia po co w serialach czy książkach na siłę umieszcza się dziecięcych bohaterów, skoro już za chwilę upycha się je gdziekolwiek, żeby tylko nie ciągnąć tego wątku.... Zastanawiające!


Jestem bardzo rozczarowana tą pozycją, bo pamiętam jak bardzo spodobała mi się bohaterka i sprawy, które musiała rozwiązać w trzech pierwszych częściach serii. Czwarta i piąta są jakby ciągnięte na siłę, bez większego zamysłu i bez wyraźnego, mocnego wątku kryminalnego. Ani to kryminał, ani obyczajówka.... No szkoda.... wielka szkoda....



Karolina Wójciak "Apka"
Jakiś czas temu sięgnęłam po Autorkę, której sposób pisania i prowadzenia fabuły bardzo przypadł mi do gustu. Karolina Wójciak i tym razem nie zawiodła. Obracamy się w świecie młodych ludzi, dla których świat wirtualny jest ważny, o ile nie ważniejszy od tego realnego. Żyją niemal w równorzędnych światach, które się przeplatają, w obu dzieję się rzeczy istotne, mające wpływ na siebie nawzajem. Mamy też innego bohatera, który mimo iż starszy od pozostałych bohaterów, również jest mocno osadzony w świecie Instagrama. Byłam bardzo ciekawa jak Autorka splecie losy tak wydawałoby się różnych ludzi. I muszę przyznać, że zrobiła to fajnie, zaskakując mocno i szokując jednocześnie. Nic nie jest oczywiste i przewidywalne, ale że tak pani Karolina potrafi, to akurat mogłam przypuszczać. Cała fabuła mocno wciąga i jest interesująca, a zakończenie jak zawsze mocne i szokujące. Myślę, że lektura może skłaniać do refleksji na temat social mediów i tego, jak wiele w dzisiejszych czasach pokazujemy i tego, że to co robimy w sieci nie pozostaje obojętne dla naszego realnego życia. 


Część książki wysłuchałam w formie audiobooka z uwagi na to, że mam kilka rzeczy z rękodzieła do zrobienia. I okazało się, że to jest bardzo dobry audiobook! Różne role czytają różni lektorzy, co jest bardzo fajnym zabiegiem. Tego się naprawdę dobrze sucha, polecam! A wiem, że od lektora zależy odbiór książki, a nawet to, czy mamy ochotę jej wysłuchać do końca. Niestety już nie raz spotkałam się z taką interpretacją tekstu, tonem czy sposobem narracji, że nie byłam w stanie słuchać książki... Mroczna okładka oddaje też nastrój i tematykę książki. Wszystko tutaj do siebie pasuje.



Pozostając w kryminalnych i mrocznych klimatach napiszę jeszcze o książce Piotra Kościelnego "Sidła"



"Sidła" to pozycja brutalna, ale też prawdziwa. Dobrze mi się ją czytało i na pewno sięgnę po wcześniejszą pozycję. Komisarz Sikora to bardzo realistyczna postać, bez lukru czy idealizacji. Policja też pokazana jest raczej od tej strony bardziej nudnej, biurokratycznej. To nie jest książka w której w cudowny sposób rozwiązuje się zagadki. Śledztwo ukazane jest jako żmudna i monotonna dłubanina, podążanie za śladami, ale też poszlakami, które bywają ślepym zaułkiem. Bohaterowie bywają sympatyczni, ale mają prawdziwie ludzkie cechy, przywary i wady; relacje są wielowymiarowe i przedstawiają wielobarwny wachlarz zachowań czy emocji, u tego Autora nic nie jest białe i czarne. To akurat bardzo lubię w czytanych historiach. 

Sama fabuła także bardzo ciekawa, chociaż faktycznie brutalna i w pełni zgadzam się, że przeznaczona tylko dla czytelnika pełnoletniego. Dosyć szynko czytelnik poznaje mordercę i wie więcej niż podążająca na oślep policja. Zabójstwa są bardzo brutalne, a za tym wszystkim stoi niepozorna kobieta. Policja ściga się z czasem, wiedząc, że będą kolejne ofiary...

Moja potrzeba bania się podczas czytania została zaspokojona. To była naprawdę dobra książka i cieszę się, że zdecydowałam się na nią pomimo pewnych obaw ;) 


To chyba tyle na dziś. Książek przeczytanych mam ostatnio na koncie wiele, ale niektóre mocno mnie rozczarowały, może stworzę osobny post z niewypałami ;) To głównie nowości, pozytywne recenzje mnie skusiły, ale niestety to chyba nie moje klimaty. Zwłaszcza mam problem z komedią, nic mnie nie bawi z tych pozycji, które przeczytałam. Śmiem twierdzić, że może to gatunek nie dla mnie, albo trafiam akurat na kiepskie pozycje.... 

Bardzo mi miło, że dzielicie się dobrymi pozycjami w komentarzach, wszystkie skrzętnie notuję w moim "czytelniczym" kajeciku. Moja półka (żeby jedna!) w biblioteczce z książkami jeszcze nieprzeczytanymi oraz wirtualna półka Legimi są wypchane po brzegi ciekawymi lekturami, ale tych nigdy za dużo, więc dorzucajcie, może akurat uda mi się coś przeczytać z Waszego polecenia... Niedługo biorę się za książkę nowej jak dla mnie Autorki, Izabeli Janiszewskiej "Niewybaczalne", Aniu dziękuję za polecajkę ;) 

niedziela, 10 lipca 2022

leniwiec niedzielny

Wreszcie minęły upały, niektórzy narzekają, że jest za zimno, ale ja uważam, że jest idealnie ;) Witek stwierdził, czy upał, czy nie, godnie odpocząć w niedzielę należy. I tak się leni od rana...


A ja może wreszcie się zmotywuję i napiszę post książkowy. Sporo ich się nazbierało w ostatnim czasie. Niestety trafiłam na wiele niewypałów, ale są też pozycje dobre. Oby tylko znaleźć czas na napisanie o nich ;)  Zdjęcia Kseni brak, ten kotek jest w ciągłym ruchu, aktualnie nie schodzi z balkonu ;)

niedziela, 3 lipca 2022

birthday girl

Czas pędzi, na nikogo nie czeka, nie zatrzymuje się.... To już czwarte urodziny Kseni i ciężko mi w to uwierzyć, że ta cudowna kocia dziewczynka jest z nami już tyle czasu! Nie miałam weny ani siły na wyszukaną sesję urodzinową, ale przynajmniej taka symboliczna i tradycyjna musiała być ;)



Już sporo o tej kocinie napisałam, nie chciałabym się powtarzać. Może po prostu napiszę, że jest idealna, kochana, urocza i śmieszna. Kocha nas całym swoim kocim serduszkiem i tak samo jest kochana. Mam nadzieję, że to czuje po kociemu ;) A tort z kurczaka widoczny na zdjęciu spałaszowali razem z Witkiem.