niedziela, 15 listopada 2015

PIES

W życiu Tosi i Dyzia nastąpiła rewolucja. Pojawił się PIES ;) No dobra...pekińczyk, ale jakby nie patrzeć, jest to jakaś forma psa ;) Głównie moja mama chciała właśnie takiego. Mały i niekłopotliwy do miasta. No i najlepiej jakiś porzucony.... Od kilku miesięcy obserwowaliśmy podopiecznych Plaskatego Azylu, a Panie z Fundacji pomagały w wyborze takiego, który będzie miał największe szanse na dogadanie się z kotami.

Tutaj wątek na fb:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.878865238828531.1073741893.493726887342370&type=3&comment_id=906197176095337&notif_t=photo_album_comment

I tak trafiła do nas Ada.


Adę przygarnęli do siebie WSPANIALI LUDZIE. Miała szczęście! Mieszkała z dwoma dużymi psiakami oraz z dwoma kotami, a także z małym dzieckiem. 

Ada długą podróż zniosła dobrze i spokojnie. Na początku była trochę pobudzona i zdenerwowana. Ponieważ cierpi no chorobę lokomocyjną, nie obyło się bez wymiotów, ale później już spokojnie spała na moich kolanach.


Ciekawe co sobie myślała.... Jacyś obcy ludzie ją zabrali i wiozą w nieznane....


Na pierwszym postoju zrobiła siku i zawarczała na pieska kręcącego się przy stacji benzynowej. Pekiński charakterek to pekiński charakterek. Kolega dostał kilka psich chrupek i pojechaliśmy dalej. Resztę drogi Ada siedziała z moim tatą na tylnym siedzeniu. Bardzo grzecznie spała w psim posłanku. Budziła się jedynie na zapach jedzenia ;)

Po czterech godzinach była już w swoim  nowym domu. Moja mama jest zachwycona ;)


Od razu zlokalizowała kota. Dyziu biedak trząsł się jak galareta! To jest taki tchórz!


Merdała ogonkiem i nie rozumiała, dlaczego te kotki nie chcą się z nią przywitać

Tosia była raczej spokojna, ale spoufalać się nie chciała z takim kosmitą....


Dyziu schował się za kwiatkami na parapecie i udawał, że go nie ma


A Ada wyniuchała kocie miski ;)


Ciąg dalszy na pewno nastąpi... ;)

24 komentarze:

  1. Witamy Cię, słodka Ado w naszej zwierzolubnej rodzinie! Jesteś śliczna, słodka i masz szczęście. Prosimy o dużo wieści o Tobie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna Ada! polubią się na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. poczatek nie najgorszy wiec bedzie tylko lepiej! czekam na ciag dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No koty to nie są chyba zachwycone, łazi toto, rabanu robi z byle powodu... Ale to piękne, że kolejny psiak znalazł dobry dom, całucy dla Ady:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachwycone nie są, ale powoli się przyzwyczajają ;)

      Usuń
  5. Ta psina przyniesie jeszcze wiele radości :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniale, że przygarneliście piesię - powodzenia Ado w nowym domku!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję Rodzicom powiększenia Rodziny! Ada patrzy takim mądrym spojrzeniem, wie, że wygrała los na loterii :-) Na razie Dyziu jest biedny, ale upłynie trochę czasu i przestanie się bać kudłatego "potwora" :-) Pozdrowienia Elu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę przeszła, mam nadzieję, że czuje, ze znalazła dom już na zawsze :) Dyziu jest biedny, ale wierzę, że szybko się przyzwyczai ;) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. Jaka śliczna Ada :-)
    Pasuje do kotów, bo jest nieduża.
    Czasami myślę, że z przyjemnością bym takiego przygarnęła :-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak lubimy nieduże futerka ;) Szczerze polecam takiego małego plaskacza :D Pozdrawiam ciepło!!!!!

      Usuń
  9. Bardzo sie cieszymy widzac Ade w tak swietnej formie :-) Trzymamy kciuki za koty, aby sie szybko pogodzily z koleżanką :-)
    Pozdrawiamy,
    Dorota, Maciek i Kuba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kontaktach kocio-psich codziennie jest jakiś postęp, więc na pewno będzie dobrze :) Serdecznie pozdrawiamy!!!

      Usuń
  10. Cudna psinka :D Super że daliście jej domek i że są takie miejsca jak Plaskaty Azyl :-)
    Właśnie w tym roku na wakacjach miałam przyjemność głaskać pekińczyka . To bardzo miłe pluszowe pieso-kotki :-))
    Mam nadzieję że kocia ekipa szybko się z nią zaprzyjaźni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są postępy, więc na pewno będzie lepiej ;) Mieliśmy już pekińczyka i jakoś tak serce mocniej bije dla tych piesków :D

      Usuń
    2. Wcale się nie dziwię ,bardzo sympatyczne pieski :-D

      Usuń
  11. Wow no to nastały zmiany w kocim domku,oj :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dzieje się, ale jak na razie nie jest źle ;)

      Usuń
  12. Narabiamy wlasnie zaleglosci z bloga i witamy Waszego nowego domownika, piesek wiadac zadowolony , podoba mu sie nowy domek. Bardzo milo, ze wzieliscie pieska po przejsciach, ale jest tak slodki, ze sie nie dziwie, ze wlasnie on zostal wybrany. tez taki maly rudy listek jak Wasze koty :)

    OdpowiedzUsuń