czwartek, 27 lutego 2020

kociopamiętniczek Kseni

Muszę koniecznie o tym napisać! Znowu wąchałam lampę! Jak ja lubię takie zabawy na wysokościach! Ogólnie baldzo lubię się bawić.


Ale musicie wiedzieć, że ze mnie też placowity kotek czasami jest. Dziadek zlobił mi ładny palapet, bo ja lubię siedzieć w oknie. I lazem z Mame ten palapet wykańczałyśmy. Chociaż podobno ja przeszkadzałam, ale się nie przyznaję do tych zarzutów.


Przeszkadzał to Gluby, bo usiadł i zejść nie chciał.


Mama to nasze siedzenie wykorzysta, żeby poćwiczyć zdjęcia z lozmazanym tłem. Tylko nie wiem czemu akulat ja lobiłam za lozmazane tło? Przecież to Gluby jest brzydki i mógłby być lozmazany...

4 komentarze:

  1. :D Hej mała! Chyba coś bardzo prawicowa jesteś z tymi ludźmi bo Was na blogu mało! U nas też pomocnicy w malowaniu było swego czasu i nawet jeden biegał z zielonym ogonem, a potem się darł przy myciu 🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matka mówi, że nie ma czasu na bloga, ale obiecujemy poprawę 😉

      Usuń
  2. Ksenia pisz więcej, masz całkiem dużo do powiedzenia, jak to młoda kobietka! :)

    OdpowiedzUsuń