sobota, 28 maja 2022

kocia sobota

Nawet nie wiecie, jakie ciężkie doświadczenia za mną! Zostałem porzucony przez matkę! I to na długo! Co za matka zostawia kotecka na wiele dni i wiele nocy!



Byłem tym faktem dosyć podenerwowany, do tego stopnia, że machałem łapami do babci, która przychodziła się nami zajmować. A ten głupol Ksenia się przymilała, siedziała babci na kolanach i całkowicie była zadowolona! Chociaż momentami też dawała czadu, bo nie chciała jeść. Więc babcia nie miała z nami lekkiego życia podczas nieobecności starych :D




Ja jestem bardzo przywiązany do matki, chodzę za nią jak cień, więc chyba dlatego tak źle znosiłem jej nieobecność. Ale na szczęście już wszystko wróciło do norma. Matka marnotrawna przyjechała i przyznam się Wam szczerze, że nawet się na nią nie gniewałem. Przytulałem się do niej, mruczałem, a od jej powrotu nie spuszczam jej z oczu. Jestem spokojny, leżę obok niej na kanapie i cały czas mruczę, czym podobno bardzo matkę rozczulam.


Podobno matka nas na urlopie mało zdradzała, bo nie miała z kim, ale o tym pewnie sama Wam opowie. Pozdrawiam Was serdecznie

                                                                  szczęśliwy Witek

1 komentarz: