Pańcia kupiła leżaczek dla Tosi. Jak na razie Tosia go omija szerokim łukiem. Ja w sumie też nie mam ochoty na nim polegiwać, rusza się na boki i jest niestabilny. Dyziek wykazał zainteresowanie pudełkiem od hamaczka.
Dla mnie podobno są szczotki do czesania. Pańcia będzie mnie też katować tą rękawicą....
Próba rękawicy na Dyziku.....ostro się bronił
Normalka - hamaczek taki fajny a koty i tak wolą pudełko :)
OdpowiedzUsuńtak wygląda rzeczywistość z kotami ;)
UsuńRękawicę też taką mamy, ale Andrzej tak jak Dyziek woli ją gryźć ;) A hamaczek fajny, tylko jak przekonać o tym koty? ;)
OdpowiedzUsuńtrzeba wejsc na niego i zaprezentowac :P
Usuń:) koty potrzebują czasu...dużo czasu ;)
UsuńO, jakie fajne prezenty!
OdpowiedzUsuń