niedziela, 17 stycznia 2016

śnieg

Mróz ani trochę nie wystraszył Witka, nadal wychodzi na balkon. Po 30 sekundach oczywiście jest darcie, żeby go wpuścić do mieszkania ;)

Lekko zawiało śniegiem na balkon


8 komentarzy:

  1. Hahahahaha dokładnie tak samo jak u nas. Zmarźluchy przy takim mrozie. Witus pilnuj sie bo zapalenie pęcherza to nic miłego dla kotka .
    Pozdrówka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W największe mrozy nie wychodzi, nie mamy ochoty na choroby ;)

      Usuń
  2. ha ha :)
    Podobnie czasem jest z Bemolem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, Andrzej też jak wychodzi to tylko na kilka sekund :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zdarzylam wyjsc z mikim,bo snieg stopnial:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A mój Boguś nie zraża się mrozem,tyłek mu przymarza a on za nic nie chce do domu.Do dyspozycji ma balkon,jest tyko domowy i ta zima to pierwsza w jego życiu.Frania natomiast w zimie niechętnie wychodzi,na trzy sekundy i na kanapę!

    OdpowiedzUsuń
  6. I dlatego nie osiatkowałam balkonu... Sześć drących się mord, noł....
    Mama problemu nie ma bo balkonu nie ma :)

    OdpowiedzUsuń