sobota, 8 kwietnia 2017

Tosia nakolankowa

Już kiedyś pisałam, że od jakiegoś czasu Tosia zrobiła się kotem nakolankowym. Zajęło jej to kilka lat, ale wreszcie się przekonała ;) Nakolankowa jest tylko w stosunku do jednej osoby, swojej kochanej Pańci.



Jeżeli macie koty, które nie przychodzą na kolana, to pamiętajcie.... ten moment może się jeszcze pojawić, może nadejść w każdej chwili :D Poza tym wiem, że dużo ludzi, opiekunów kotów, marzy o chwili, kiedy ich pupil przyjdzie na kolana i posiedzi z własnej woli. Pamiętajcie, że koty to ogromne indywidualności, robią co chcą i kiedy chcą. Nic na siłę. Trzeba znaleźć pozytywy także w tym, kiedy kot nie jest miziakiem i nie przychodzi poleżeć na kolanach. Ja miałam kotkę, która nie dość, że nie przychodziła na kolana, to ogólnie rzadko dawała się nawet pogłaskać i była niezależną od człowieka damą. Była piękna, śmieszna i urokliwa i mimo, że nie była pieszczochem, czerpałam przyjemność z patrzenia na nią, z bycia w jej towarzystwie. Doceniajmy to, że kot śpi obok nas, to już świadczy o tym, że nas kocha i czuje się w naszym towarzystwie bezpiecznie. Wcale nie musi być pieszczochem ;)


7 komentarzy:

  1. To prawda. Apolonia uwielbia przychodzić się miziać, na kolanka rzadko ale to może dlatego, że się nie mieści.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na moje trzy, tylko jeden Ciapuś przychodzi spać i mruczeć na kolana. Ale reszta to młode, jeszcze nic nie wiedza o życiu prawdziwego kota:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młodość rządzi się swoimi prawami, inne rzeczy są ważne :D

      Usuń
  3. U nas Jagus jak skonczyl jakies 5 lat to sie przekonal do glaskania, raz na jakis czas, ale to wielki postep w zwiazku z tym, ze kiedys nie chcial nic a nic - ocieral sie o nogi tylko o jedzenie...

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas tylko Mikesz przychodzi na kolana. Reszta lubi się przytulać leżąc obok ;-)

    OdpowiedzUsuń