piątek, 22 grudnia 2017

czytanie z kotem (3)

Pierwszy zupełnie wolny wieczór od dawna! Jak miło wreszcie nic nie robić ;) Za sprzątanie i inne przygotowania zabieram się jutro, na szczęście nie jest tego dużo! Dzisiaj odpoczywam, oczywiście z kotem przy boku.

Ostatnio mam niewiele czasu na czytanie. Dodatkowo trafiłam na książkę, której nie byłam w stanie dokończyć. Przeczytałam jakieś 70% i porzuciłam.... Rzadko mi się zdarza  w połowie porzucić czytanie, raczej staram się doczytać do końca, ale ta książka tak bardzo mnie męczyła, że nie dałam rady. A chodzi o książkę "Śnieżny lis" Susan Fromberg. Większość akcji to bijatyki samurajów, zupełnie nie w moim klimacie....


Natomiast druga pozycja, to coś co polecam do przeczytania każdemu. Biografia Zofii Posmysz, która trafiła do obozu Auschwitz jako dziewiętnastoletnia dziewczyna. To co tam przeżyła nie mieści się w głowie.... Tam działy się rzeczy, które wtedy były nie do pomyślenia i które dzisiaj szokują, chociaż temat jest powszechnie znany i wiele osób, które to przeżyły, głośno o tym opowiada. Nigdy wcześniej nie czytałam biografii i świadectw więźniów, którzy przetrwali piekło obozu, może dlatego ta książka tak mocno mną wstrząsnęła. Dała do myślenia, że każdego dnia powinniśmy być wdzięczni za to jak żyjemy i jak spokojne jest nasze życie. I chociaż zawsze należałam do osób, które słabo interesują się historią, to uważam że takie lektury powinny być obowiązkowe do przeczytania chociaż raz w życiu. Nie jestem za tym, aby ciągle rozpamiętywać coś co miało miejsce dwieście, sto czy pięćdziesiąt lat temu, aby ciągle od kogoś wymagać przepraszania i bicia się w pierś, ponieważ jesteśmy już innym pokoleniem, żyjemy tym co jest tu i teraz. Ale powinniśmy znać takie historie chociażby po to, żeby nigdy więcej się nie powtórzyły....

  
Zofia Posmysz napisała wiele pozycji o tematyce obozowej, które zamierzam przeczytać. Dwie nawet już zakupiłam, ale ciągle zastanawiam się czy przeczytać je od razu na fali emocji wywołanych książką "Królestwo za mgłą", czy jednak odpocząć od tak trudnej tematyki..... Książka, pomimo, że porusza bardzo trudne tematy, jest z serii tych pozytywnych, bo pokazuje, że nawet będąc w samym środku piekła, można optymistycznie patrzeć w przyszłość. Bo wiara i nadzieja trzymała ludzi przy życiu....

Czytając fragment o wpływie muzyki na wspomnienia, słuchałam utworów o których wspominała autorka. Niesamowite jest to, jak zapachy i właśnie muzyka silnie działają na naszą pamięć. Kiedyś się o tym uczyłam na studiach, a teraz mogłam przekonać się, jaki to ma wpływ na czyjeś życie. Bo dla nas to jakiś kawałek muzyczny, a kogoś kilka taktów przenosi w czasie i wywołuje ogromne emocje:

"(...) długo po wojnie nie mogłam słuchać muzyki Straussa. Nie mogłam. Wystarczyło kilka taktów, od razu byłam tam, za drutami. Nawet dziś, gdy w radiu rozlega się Strauss, to wyłączam. "Nad pięknym modrym Dunajem" - tego wciąż słuchać nie mogę."

Inną interesującą mnie rzeczą, która sprawiała, że książka od razu mnie zainteresowała, to były opisy przedwojennego Krakowa, gdzie wychowywała się i dorastała pisarka. Jak wiele się zmieniło..... Poza tym, siostra pani Zofii wiele lat mieszkała po sąsiedzku z moją rodziną i często z nią rozmawiałam podczas spacerów z psem. Byłam wtedy bardzo młoda, to były chyba ostatnie lata podstawówki... Nie pamiętam o czym rozmawiałyśmy, pewnie głównie o psach, możliwe że coś mi opowiadała o swoim życiu, ale nie pamiętam. Wiem, że chętnie z nią rozmawiałam i dużo, bo to była jedna z tych starszych pań-sąsiadek, przed którymi się nie "uciekało" ;) Ale mnie wzięło na wspomnienia..... i dopiero teraz sobie uświadomiłam, jak dużo czasu już minęło od tamtych dni....  

4 komentarze:

  1. Czytanie z kotem to genialna opcja na zimowe wieczory. Żadnej pozycji, o której wspominasz nie znam. Samurajowie to również nie moje klimaty, ale relacji z obozu koncentracyjnego bym nie przebrnęła chyba. Pamiętam jak dzis wycieczkę szkolną do Aushwitz i to, że prawie tam zemdlałam. Nauczycielka wychodziła ze mną, bo nie byłam w stanie dalej kontynuować... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie nigdy tam nie byłam, ani ze szkołą ani prywatnie. W przyszłym roku mam plan się w końcu wybrać.

      Usuń
  2. Spokojnych i Wesołych Świąt Wam i Waszym bliskim
    także szczególnie tym czterołapym i puchatym.
    Przede wszystkim zdrowia, pomyślności i spełnienia marzeń! 🎄 🎁💝

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy i wzajemnie, dużo, dużo zdrowia, wytrwałości i spełnienia marzeń!

      Usuń