Ostatnio kupowałam Witkowi jedzenie w osiedlowym zoologicznym. Rzadko robię tam zakupy, bo przeważnie zamawiam większe ilości w sklepie internetowym, ale czasami zdarza mi się tam zajść. Po pierwsze trzeba wspierać lokalnych przedsiębiorców, a poza tym ta atmosfera! Zawsze jest kolejka, bo wszystkie babcie z osiedla tam się zaopatrują. Dodatkowo młody gość za ladą zawsze pogada, doradzi... No wierzcie, klimat jedyny w swoim rodzaju....
Stoję w kolejce już dobre 20 minut. Bo jedna pani bierze po 20 dag różnych karm, żeby kotek miał urozmaicone menu... Druga pani przyszła po ubranko dla yorka, więc jest mierzenie, wybór rozmiaru i koloru... to musi trwać ;) Ja stoję bez ciśnienia, bo wiem, że tam zawsze tak jest. Generalnie zwierzolubni to spoko ludzie, ale zawsze się znajdzie, ktoś kto za plecami stęka i wzdycha, ale to jego problem. Całkiem niedaleko jest centrum handlowe i jest zoologiczny, w którym kolejki nie ma, bo drogo, więc może tam iść na zakupy jak mu nie odpowiada ;)
W każdym razie starsza pani przede mną czyni zakupy za prawie 200zł, bo karma dla psa, karma dla kota, jakieś przysmaki i saszetki. Ta nie bo nie będą jadły, sos z jogurtem odpada, sos własny będą jadły bo lubią. Pani płaci i wychodzi, następuje moja kolej:
Ja: Proszę 5 tacek Animondy dla kota. Mogą być różne smaki.
Pan Sprzedawca: Kot dorosły?
Ja: Tak.
Pan Sprzedawca: Jakieś konkretne smaki. Może być kurczak? Jakaś ryba?
Ja: Co pan da będzie dobrze. Jakiekolwiek.
Pan Sprzedawca: Dobra, to będzie kurczak, tuńczyk.....hmmm to jest w pomidorach to chyba nie, koty za tym nie przepadają....
Ja: Może być to w pomidorach, mój wszystko zje.
Pani w kolejce za mną: Tak wszystko je? Nie wybrzydza?
Ja: Nie, nie jest wybredny. Wszystko je. (Do sprzedawcy): Może pan jeszcze dać te małe tacki Naturo bo tego nie znamy.....
Pan Sprzedawca: Ile?
Ja: Po dwie z każdego smaku.
Pani z kolejki za mną: No to tylko pozazdrościć takiego kota! Mój wiecznie wybrzydza.....
Płacę, wychodzę i tak sobie myślę, że to przesada, że koty nie są takie wybredne.... Patrzę na skład karmy, której nie znam. Dobry! Myślę, sobie, że zaniosę mamie dla Tosi i Dyzia, niech też mają coś wartościowego i niech spróbują czegoś nowego :P Tośka przez grzeczność trochę dziabnęła, a resztę zagrzebała pod kocyk.... Mówię do mamy, że pewnie nie jest głodna. A mama na to: A wiesz ona taka wybredna i nie lubi jedzenia w formie musu........
Poszłam nakarmić Witka, ten to nawet nie zdążył przeanalizować, czy to mus, sos czy galaretka..... wciągnął jak odkurzacz, oblizał się i stwierdził, że zjadłby jeszcze. KOTY!!!! Kto je zrozumie 😁
Jak już jesteśmy w temacie jedzenia i nowości, chętnie podzielimy się z Wami naszą opinią.
NATURO
Tacka 85g. Pełnoporcjowa karma dla dorosłych kotów
Już na froncie opakowania producent zapewnia, że zrobiony w 100% z naturalnych składników!
Skład: Indyk 26%, kurczak 24%, wołowina 20%, bulion z kurczaka 10%, minerały, olej z łososia, olej słonecznikowy.
Cena za opakowanie: 3,70. Witkowi smakowało bardzo, ale on jest nieobiektywny, bo zje dosłownie wszystko ;) Ale generalnie karma ładnie wygląda i pachnie.
Kartonik został porwany do zabawy.
Najedzony kotek, to szczęśliwy kotek, skory do zabawy!
Potem kotek poszedł spać. Nie pytajcie mnie czy mu wygodnie. Sam sobie to pudło wybrał i na razie nie możemy go wyrzucić, bo kot godzinami w nim śpi ;)