Jak tylko idę do kuchni, moi pomocnicy idą ze mną. Ksenia liczy na ciekawe zabawki, Witek raczej na dodatkową porcję jedzenia ;) Każdy ma inną motywację, ale efekt jest taki sam, dwa futerka plączą się pod nogami ;)
Ale uwielbiam ich towarzystwo i cieszę się, że tak chętnie spędzają ze mną czas.
Oczywiście czasami dochodzi do małych awantur, bójek czy zabaw między nimi. Koty się nigdy nie nudzą ;) Nie powiem Wam, kto najczęściej zaczyna, ale możecie się domyślać... Kto ma najbardziej rozbrykaną minę?
Dla Kseni wszystko jest zabawą i powodem do zaczepiania Witka. Uwielbiam w niej to, że jest jeszcze taka dziecinna. A to się schowa pod kuchenny dywanik, a to wisi i balansuje na krześle, a to sobie znajdzie obierek do zabawy. Dosłownie wszystko jest zabawką.
Dużo weselej jest z nimi. Zwłaszcza, że za pracami kuchennymi nie przepadam, więc tym bardziej taka rozrywka mile widziana ;)
Dobra, już pomogliśmy w kuchni, trochę się zmęczyliśmy, więc chyba dodatkowy obiad się należy jak mało komu, co???? Dawaj matka i nie gadaj. Zima idzie, sadełko trzeba gromadzić!
Drugi zdjęcie wymiata :D
OdpowiedzUsuńKot wymiatacz 😁
UsuńPrzy takim wsparciu żadna praca w kuchni nie straszna 😀
OdpowiedzUsuńHaha to prawda ;)
UsuńOj tak zima idzie :D
OdpowiedzUsuń😉
UsuńZima idzie, moje sadełko domaga się poznańskich rogali 😂 tylko skąd je tutaj wezmę?
OdpowiedzUsuńKurcze nigdy nie jadłam 🤔 zrobiłaś mi smaka 😁
UsuńJa to kiedyś nawet piekłam.. urobiłam się po łokcie, aż się jeść nie chciało 😆 więcej się nie porywam, może jeszcze dzisiaj jakieś krakowsko-poznańskie rogale upoluję. Z nimi jak z pączkami mam- tylko raz w roku mnie skuszą 😏
UsuńA z tym robieniem mam tak samo, jak coś jest bardzo pracochłonne to potem mi się jeść odechciewa 😁
UsuńFajnych masz pomocników :D U mnie tylko Lalcia jest chętna do pomocy w kuchni ;-)
OdpowiedzUsuńRozbraja mnie tą swoją ciekawością ;-)))
Młodzież wszystkiego jest ciekawa 😉
Usuń